Parafon pisze:
No Aga u nas takich guseł się nie odprawia. Ja spod prysznica jak wychodzę to nic nie krzyczę, ino się wycieram. Do cerkwi ciotkę zawiozę, bo sama już nie dodrepta, wódki siem z kuzyństwem napiję i jakoś śnięta przelecą. Dzisiaj dajemy w palnik z sonsiadem - jak Lany to Lany
A jakie się u Was odprawia? Nie wierzę, że żadnych.
Te gusła, mają cześciowo kontekst kulturowy, folkowy taki. To mieszanka tradycji z wiarą naszym przodkom narzuconą. Bo przecież Mieszko przyjął chrzest nie dlatego, że wierzył, a po to by najeźdźcy dali nam spokój.
Jajka zdobili Aborygeni, Rzymianie i Egipcjanie.. a drzewka stoili Druidzi.
Dziś mówisz, że nie wierzysz w gusła, ja też w nie, nie wierzę, ale gdyby nie one, te gusła, gdyby nie ta w gusła wiara, nie mielibyśmy dzisiaj Stonehenge, piramid, Hagia Sophia,Ollantaytambo, Angkor, Partenonu, Panteonu tych tysięcych innych, uznawanych za cudy świata.. Dziś na wycieczkę do tych wszystkich miejsc, niejednego z nas nie stać. A coż to innego jest, jeśli nie strzępy istnienia naszych przodków? Guseł... Popatrz na to w inny sposób, Parafonie. W sensie takim, że i my budujemy historię na rzecz kolejnych pokoleń. Może i te krzyże przy drogach przejdą do historii, jak krzyże pokutne? Może coś więcej?