Hornet pisze:
A może mu się siku chciało a w życiu jest miły o urzekająco sympatycznej aparycji?
Strasznie cięta jestem na oszczajmurków, bo wiesz pobudowałam sobie piękną wiatkę na pojemniki na śmieci, i kurwa takich dwóch albo trzech wracając z knajpy szczało mi na pojemniki.
Napisałam więc na kartce bardzo dużymi literami ,, NIE SZCZAĆ MI DO WIATKI BO RZUCĘ GRANATEM WY CHUJE JEDNE,,
ludzie się zatrzymywali i czytali z zainteresowaniem wielkim , niektórzy pytali o co sie rozchodzi , to ja im cierpliwie tłumaczyłam. Inni pukali sie ino w czoło.
Ja czasu mam zazwyczaj dużo gdy jestem w domu , to tez kukałam pilnie raz przez okno innym razem zza winkla.
I doczekałam się idzie kurwa Edek chwiejnym krokiem i zatacza się na wiatke i dawaj sikać po kubłach to ja wcześniej przygotowaną puszkę z karbidem odpalam i sruuu pod daszek rzucam na Edka gumaki, kurwa jak on pięknie spierdalał , szedł zakosami jak zając - zobaczyć i umrzeć bezcenne.
Teraz szczochy wiedzą że ze mną żartów nie ma.
Nie wiem czemu ale sąsiedzi, to zawsze z utęsknieniem wielkim czekają na mnie i dobytku pilnują pod nieobecność, pomimo, że ich po chamsku granatami obrzucam