Znam tę ścianę naprzeciwko ZETO, to pierdolona ściana, sam kiedyś mając delirium i idąc sobie tamtędy, patrzę akurat na tę ścianę i co widzę, ano widzę czerwoną urzędowa tablicę, a tam stoi, jak byk, na czerwonej tablicy białymi literami – Poszukiwany groźny przestępca Adam Barycki, ktokolwiek… No, to ja cichaczem ostrożnie zakamarkami do kolegi i hyc, do jego piwnicy po ciemku, aby nikt nie zauważył. Ale ileż można siedzieć w piwnicy i do tego po ciemku, to ostrożnie wylazłem i akurat w oknie kolega, no to wołam, żeby rzucił mi jakie pieniądze, bo już mnie strasznie suszyło i on rzuca mi te pieniądze, a na podwórko spadają pestki od śliwek, co było dalej, nie chce mi się pisać dla Was kanalie plugawe, bo przecie jestem na Was obrażony, napiszę tylko, że jak mnie już po wielu dalszych strasznych przygodach zabrało pogotowie ratunkowe, to wcale nie był to koniec, bo uciekłem z karetki pogotowia i dalej przeżywałem jeszcze straszniejsze przygody, dopiero, jak już do szpitala zawiozła mnie milicja, kiedy zauważyłem, jak ktoś podłożył bombę w pełnym ludzi sklepie mięsnym i wszcząłem słuszny alarm, to uspokoiłem się nareszcie.
Adam Barycki
|