forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Co gotować,jak gotować.
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=9&t=73
Strona 5 z 1395

Autor:  hornet [ 10 wrz 2014, 20:57 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

no i pieczona kaczka :D
Musowo z jabłkami , czosnkiem i majerankiem


Obrazek


Obrazek

Autor:  kanakk [ 10 wrz 2014, 20:59 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

kaczka jest wporzo jak bez pietruszki i koperku .

Autor:  hornet [ 10 wrz 2014, 20:59 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

Obrazek

Autor:  Killashandra Ree [ 11 wrz 2014, 15:20 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

Antonówki są najlepsze na szarlotkę, mmmmmmmm

Autor:  Jerzy Cieślański [ 11 wrz 2014, 16:57 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

Łyżeczkowanie opilstwa.


Na kulturę i wykwintność posiłku, ma wpływ rytuał przygotowania, świadomość wysiłku i niedosyt, czyli zapobieganie przejedzeniu.Np.warto pić łyżeczką do kawy a nie jak chłop pańszczyźniany w rozpaczy samobójczej, wartej lepszej sprawy.
link; Co pić i jak pić
Dla odpowiedniej konsumpcji zrywamy się 6 rano i truchtamy marszobiegiem 15km. Wpadamy pod prysznic a po nim, raz po raz doprowadzamy penisem rozbudzoną kobietę aż do trzeciego orgazmu. Sami powstrzymujemy się z wytryskiem za pomocą metod Tao seksu (albo po prostu sertraliną z antydepresyjnych SSRI). Dzięki tym poradom z Jerzuwsiowej ręki zapowiadana uczta spirytusowa nie będzie miała konsekwencji nostalgiczno-depresyjnych powodowanych oddziaływaniem oksytocyny z alkoholem. W mózgu pozostaje wysoki poziom dopaminy, czyli czujemy się jak młody bóg.

Żadnego lizania patelni, czyli pieszczot oralnych aby smakiem śledzia, lateksu i nanoxynolu-9 nie zawęzić sobie spektrum doznań smakowych języka. Jeśli już, to przez barierę ochronną z płachty delikatnej folii spożywczej. Po wymasowaniu postkoitalnym kobiety i wygłaskaniu pozwolenia na opuszczenie jej, (na czas, zasłużonego stękaniem, jęczeniem, wyciem, ochami i achami -snu), przemieszczamy się do kuchni.

Wypijamy 2 litry wody na czczo, połykamy czubatą łyżkę stołową tzw. sody oczyszczonej, czyli kwaśnego wodorowęglanu sodu i popijamy go kolejnym litrem wody. Mamy pół godziny czasu na wypicie szklanki mocnej kawy (dwie czubate łyżki do herbaty) z łyżką miodu gryczanego i szklanki tak samo mocnego kakao na mleku z cukrem waniliowym 20g i łyżką bazylii otartej.
Po tym dostajemy kopa adrenalinowego na pobudzenie perystaltyki jelit, i obietnicę miłego dla kobiet zapachu potu. Niesamowicie po tym wzrasta czułość naszego węchu i smaku. Poza tym podniesiony poziom sodu w organizmie da nam przez wzrost ciśnienia krwi i reaktywności przekazywania bodźców synaptycznych, wrażenie, że czujemy krążenie krwi w przednich zębach. Uwaga!!! wysokie ciśnienie grozi utratą życia u osobników z uprzednio nadwątlonym układem krwionośnym z powodu żarcia tłustego i nałogowego przepicia.

Na następne dwie godziny medytacji sedesowych bierzemy trzy ostatnie numery NIE do powtórnego przeczytania lub naukę języka chińskiego przez słuchawki z MP3 z muzycznym podkładem relaksacyjnym.

W trakcie permanentnej defekacji i deurynacji dokładnie, delikatnie i powoli, co najmniej 30 minut szorujemy miękką szczoteczką zęby, dziąsła, podniebienie, przestrzeń pod językiem oraz dywanik rzęskowy na górnej powierzchni języka. Język ma być cały różowo-ukrwiony bez żadnych śladów białego nalotu drożdżycowego. W tym czasie odpluwamy od pół do litra śliny oczyszczając ślinianki. Jęzor pucujemy go aż do nasady, tzn. głęboko w gardle, tak aby wielokrotny odruch wymiotny pobudził pozytywnie układ serotoninowy w naszym mózgu wprawiając nas w nastrój porzygliwej euforii i uczucie nasycenia typowe dla najedzonych obżartuchów.

Po wszystkim przepłukujemy jamę ustną, język i gardło wraz z kanałami ujściowymi migdałków gorącą wodą pod ciśnieniem z węża prysznica łazienkowego. Robimy to uważnie i po uprzednim umyciu o ile ktokolwiek w domu używa go do lewatywy. Jednocześnie w tym czasie w zależności od szybkości procesu przepłukiwania układu pokarmowego możemy uzupełniać płyny w organizmie wodą lekko osłodzoną miodem.

Po wszystkim bierzemy prysznic z szorowaniem całej skóry miękka szczotką aby pobudzić układ przeciwbólowo-endorfinowy i ogólne skórne krążenie w mikro-naczyniach. Jeśli partnerka wstała, szorujemy się nawzajem, po czym doprowadzamy ją dwukrotnie do orgazmu penisem, sami powstrzymując się przed orgazmem i układamy ja do snu aby nie domagała się jeść. Jeśli nie obudziła się, uskuteczniamy automasaż pleców szczotką na kiju. O ile mamy koleżankę z błogosławieństwem zdolności do wielokrotnych orgazmów doprowadzamy ją siedmiokrotnie w ciągu minuty bez wyjmowania penisa z pochwy i tak uśpiona odnosimy na rękach do sypialni. Cięższe partnerki ciągniemy na kocu po wyfroterowanym parkiecie i zostawiamy przy wyrku aby uniknąć szpecącej nasze walory przepukliny mosznowej.

Jest spokój. Mamy południe według słońca, czyli kulminację.Teraz siadamy sobie w fotelu z widokiem na śpiąca słodko gołą babę i bierzemy na czczo, na język łyżeczkę do kawy wypełnioną handlowym spirytusem.Jeśli to ta konk-olumbryna na podłodze, możemy ogrzewać sobie stopy między jej piersiami. Napój może być z miodem aby szybciej przechodził z krwi do mózgu. Nie połykamy pod żadnym pozorem tylko czekamy rozluźnieni z gałkami oczu skierowanymi do góry aż wchłonie się przez śluzówkę jamy ustnej.

Z opisu ni mniej ni więcej wynika że jak dziewczę się obudzi to spyta dla czego patrzymy na nię spode łba. Walimy komplement, bo na tej jednej łyżeczce będzie nas trzymało do wieczora i z krytyki nic a nic nas nie rucha. Oprócz baby, jeśli jej tym komplementem dostatecznie dogodziliśmy.

O g.14 spożywamy sałatkę warzywną z dodatkiem jogurtu naturalnego. Może być litr świeżo "wysokowirówkowanego" soku z owoców i warzyw. Wirujemy i pijemy po pół szklanki aby zbyt długo nie stał po odwirowaniu i po przez utlenianie się na kolor brązowy, nie tracił pobudzających euforycznie właściwości nikotynamidu. Wieczorem również tylko owoce, warzywka, plasterek świeżo uduszonej cielęciny. Po tym seks, łyżeczka kawowa spirytusu na język i głaskamy pannę aż do całkowitego wchłonięcia go po przez śluzówkę jamy ustnej.

Jeśli kobieta zasnęła już mocno możemy sobie pozwolić na pieszczoty łechtaczki i brodawek piersiowych ale tak delikatnie i czujnie!!! aby nie obudzić. Jeśli panna wierzy w istnienie telepatii przytulamy głowę do jej głowy i wyobrażamy sobie, że łechtanej, śni się jak w trakcie posuwania przez nas samych wyrastają jej skrzyła anielskie i unosi się w przestworzach pełnych ładnych kolorowych widoczków. Nigdy nie mów nigdy. Rano rzuci się na Was jak dzikie zwierzę. Uwaga na fellatio! będzie miała odruch głodnego gryzienia i upojnego obwąchiwania waszej skóry. W dodatku będzie uważała, że jest przez to niesłuchanie dowcipna.

Normalne smakowite jedzenie zaczynamy jeść dopiero następnego dnia. Możecie być pewni że tym razem przygotuje je kobieta. Jak leniwą se zadokowaliście to musicie zrobić razem, póki nie odpłynie na szerokie wzwody.
Link; Szamatka dla dwojga

Smacznego picia spirytusu w ilościach rozsądnych życzę. Jak się wciągniecie, wszelakiej lury typu piwo, czy wino do ust nie weźmiecie.


PZDR, Jerzuś jerzysyn Cieślański

Autor:  jaroo [ 11 wrz 2014, 18:10 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

kanakk pisze:
cebulki za mało


Ooo tak, stanowczo.... Horni, trza Ci to poprawić, ilość cebulstwa, znaczy :)

Autor:  Pantryglodytes [ 11 wrz 2014, 18:28 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

No dobra, troszku już było, teraz trudniejsze, umie ktoś piec golonkę? tak by była miała chrupiącą skórkę i była mięciutka i delikatna?

Autor:  ksionc [ 13 wrz 2014, 9:25 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

kanakk pisze:
cebulki za mało



Rzekła Gesslerowa i umarła na łupież...
:lol: :lol: :lol:

Autor:  kanakk [ 13 wrz 2014, 9:42 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

a Ciebei cuś sfendzi ??
morda siem kamiora prosi ?? A ??? :)

Autor:  ksionc [ 13 wrz 2014, 9:43 ]
Tytuł:  Re: Co gotować,jak gotować.

Upierdliwyś, jakbyś miał PMS.
:lol:

Strona 5 z 1395 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/