forum.nie.com.pl

tu rozmowa o podrobach a Dza... Older znaczy o kurrwa...... grzybach znaczy z dupy wyjeżdza ;P

jak mnie do dom puszczą też sobie takich żołądeczków napichcę, a co


a proponuję oglądnąć od 8:50 do 17:30
no i zrobić bo naprawdę genialne

a teraz dobranoc wszystkim

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.

Oglądałam. Szacun

Żołądki kurze robię dość często, w sosie koperkowym i z kopytkami.
Wszyscy lubią, bo to fajne żarełko.

Takie to i ja lubię. Tajskie srajskie najebać sie trza, woka mić i wogle... Aić!!!

kurw, tak to jest jak człowieka naćpio usypiaczami a on chce jeszcze coś napisać

minutki z poprzedniego posta są do tego filmiku

https://www.youtube.com/watch?v=6NmV40iNmDU

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.

Papryka świeża, różne rodzaje, wiadomo piekielnie ostrej dajesz mniej. Cukinia, cebula, czosnek, pietrucha korzeń, pieczarki, pomidory, podsmażasz, można też dusić w niewielkiej ilości rosołku (wersja lżejsza) , potem przyprawy, dalej boczek wędzony (koniecznie wędzony), dobra kiełbacha- te podsmażasz, dodajesz do warzyw, dusisz do miętkości. Można poprzestać na wersji wege, można dodać przecieru, co kto lubi.
U nas to tak się robi.

Ja robię zaczerpnięty przed laty od Żukrowskiego (Kamienne tablice). Bardzo proste i szybko się robi.
1. kroję w grube plastry cebulę, tak z kilogram, wrzucam na olej, solę i niech się na niedużym ogniu dusi
2. W tym czasie oprawiam paprykę, 1,5 kg. mięsista musi być, wywalam gniazda nasienne, kroję w spore kawałki. Dokładam ze dwie ostre papryczki, wwalam do cebuli, solę, mieszam razem i niech się dusi.
3. oparzam pomidory, malinowe najlepiej, 3/4 kg, ściągam skórę, kroję w plastry, i jak ta reszta w garnku jest już miękka, to dokładam.
I całość jeszcze tak z 15 minut, bez przykrycia, żeby odparowało.

U Żukrowskiego było wszystkiego po kilu, ale zmodyfikowałam pod smak rodziny.

I to jest baza, a do tego można dodać co kto lubi , (kurczak, resztki pieczeni, kiełbasa - najlepiej węgierska, nawet parówki się nadają), albo nic. Bez niczego też jest dobre.

U mnie dziś typowo, jak to we wsi
W Dino fajną promocję na szynkę z wieprzka mieli, poprosiłam o zmielenie i mam 2,7 kg dobrego mięsuchna.

Sznycelki pochwal, trzy wrąbałam, bez chlebka.

Wygląda to apetycznie i mam nadzieję, że także samo smakowite jest.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.