forum.nie.com.pl

Fasola po bretońsku u mnie już drugi dzień. Więcej nie zdzierżę. Swoją drogą w Bretanii nikt o tym nie słyszał...

No tak.
Jak i w Grecji o rybie po grecku i w Rosji o ruskich pierogach.

W Japonii o śledziu po japońsku, a ostatnio Ukrainka dochodząca do nas wyśmiała skądinąd smaczny barszcz ukraiński... Nic takiego się tam nie warzy... Taka sytuacja. Zostaje tylko czyta finlandia!

Ruskie pierogi u ruskich zwie się polskimi

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.

Co mi tam pierogi i śledzie...

Co z miłością francuską?

_________________

A masz krokodylki do bielizny aby spiąć w nocy kołdrę z prześcieradłem? Bo Ci kołdra odleci i zmarzniesz

_________________
Nic nie jest takie, jakim to widzimy...

No to potrawka po puszczańsku:
- cycki indycze ze 1/2 kg (na 2 osoby)
- cebule 2 średnie
- lubczyk (najlepiej zielony) ze 2 łychy zupne
- śmietana 18%
- opieńki mrożone (jako ersatz można wsadzić ze 30 dkg pieczarek)
Cycki indycze kroimy na paseczki nieduże, moczymy w zalewie z 2 łyżek oliwy z oliwek i 1 łyżki octu + sól 1 łyżeczka + kurkuma 1 łyżeczka - moczymy jakieś 2 godziny
Cebule obieramy i kroimy drobno i zasmażamy na oliwie na szklisto - dodajemy lubczyk i wymoczone cycki i podsmażamy jakieś 10 min mieszając
Opieńki podgotowujemy 1/2 godz w wodzie z płaską łyżka octu winnego, odsączamy i kroimy na duże kawałki.
Wrażamy opieńki do cycków z resztą towaru i dodajemy 1 łyżeczkę soli i 1 łyżeczkę zemdlonego pieprzu czarnego i jeszcze półszklanka śmietany. Całość miąchamy aż zacznie bulgoczeć. I wsio.
Podajemy z białym ryżem ugotowanym na sypko albo kasza perłową.

_________________
Nic nie jest takie, jakim to widzimy...

Kluski lane na mleku z łyżeczką mielonego pieprzu nawet mnie smakują

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Nie mam opieniek, a pieczarki jakoś mi nie leżą do indyka.
Ale spróbuję z kurkami mrożonymi, powinno być dobre.
I szybkie.
I kładzione kluseczki zamiast ryżu.

Znalazłem alternatywę dla kuchni bezmięsnej. Znaczy będę prekursorem propagowania diety udającej wegetariańską
W końcu słonina nie mięso tylko taki odzwierzęcy substytut tofu

https://youtu.be/s4_HDiAcM2g

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.