forum.nie.com.pl

Spouczuwam się z Panem Panie Hornet.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Jak jakiś czas temu było ojebane Baryckim i jego drugim wcieleniem Przerarzonym to wam nie przeszkadzało.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Przestań histeryzować, On Cię kocha ale inaczej tej miłości nie potrafi wyznać. Przytul Go, czeka na ten gest.

warning na przesyłki Panie Hornet..

Najpierw nie morde umyje. Z brudasem przytulania nie ma

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Heh, po człowieku.

ale bonus był..

no to tokay guliosz w trybie nabierania pyszności

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.

Czego tam nawrzucałeś?Ciekawi mnie jak ludzie robią gulasz, czy to takie śmieciowe żarcie, w sensie że co masz to wrzucasz, czy jednak wyszukane, królewske danie dopracowane pd każdym względem.

No przecie piszę że guliasz na winie tokaj ;P
a w gar poszło:
- 3 cebule pokostkowane i wrzucone na okrawki ze słoninki (którą dziś nasalałem i naczonczyłem i napapryczyłem) celem przesmarzenia
- jak cebulka zmiękła dorzuciłem resztki mięsek ze świnek i krówek i konika (które dziś wrzuciłem w solankę)( mięska znaczy nie krówkę świnkę i konika) celem przesmarzenia.
- jak mięski się przesmażyły dosypałem pięć łych zupnych słodkiej madziarskiej papryki, od razu wymiąchałem i do gara jeszcze 1/2 szklanki wody dolałem (coby nie spalić papryczki). Nastepnie dorzuciłem szczyptę mojego chowu ostrej mielonej papryki ( tu trza sobie ustalić poziom ostrości bo mam taką zakurwiście ostrą że szczypta styka)
- potem wyczyściłem lodówkę ze zbędnego warzywa. Pokostkowałem w kostke dowolne :
dwie spore marchwie
sporą pietruszkę
ćwierć selera i trzy gałązki selera naciowego
dwie pomarańczowe i jedne czerwone papryke
kawałek pora
pół główki czosnku
sporego batata
i wjebawszy to wszystko do gara zalałem wodą i gotowałem ( miałem jeszcze po ćwiartce kalafiora i tego zielonego kalafiora ale że to tak jak i bakłażan i podobne jest trujące więc nie poszło do gara)
do gara poszło jeszcze:
3 kostki rosołowe
po 5 ziaren pieprzu i ziela angielskiego
3 listki laurowe
garść suszu warzywnego
puszka fasoli białej ( bo taką miałem)

I się gotowało aż co miało zmięć zmiękło a co miało się rozgotować się rozgotowało. Potem dodałem słoik domowego koncentratu pomidorowego ( bo pomidory jeszcze chujowe)
Pogotowałem jeszcze 10 minut i szlus
o dosoleniu dopapryczeniu i dopierzowaniu na koniec mówić chyba nie muszę

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.