st1111 pisze:
Zdaje Pan sobie sprawę z niezdrowości takiego jedzenia?
To już lepsze są sztuczne jabłka z Ikei.
Generalnie Stasiu macie rację. I pewnie zastanowiłbym się nad waszym postem, gdybym żył pod kloszem, na jakiejś rajskiej wyspie, a pan kamerdyner budził mnie kryształowym dzwoneczkiem o 10-tej rano, podając świeży sok pomarańczowy z rodzinnej plantacji.
Wiecie Stanisławie ile chemii połykacie podczas mycia zębów? No chyba, że ekologicznie szczotkujecie sodą z sokiem z cytryny, to wtedy przepraszam.
anioł tasmański pisze:
Jestem tam od paru lat. Czytam. Odwazyłem się tylko przywitać. Polecił mi to forum niejaki Hornet, gdy jeszcze gadał ludzkim głosem.
Fajne medium. Dla fachowców. I o dziwo, zwolennik szynki wędzonej, nie zieje nienawiscią do smakosza serów. Razem se chłopy i dziewczyny siedzą, wymieniają doświadczenia z których potem korzystają. Jak w socjaliźmie.