jak to jak, po śladach albo z powrotem. W szczególnych wypadkach wpław ;P co dla matrosa wód stojacych czy śródlądowych
a tu ziemniaczki z wędzonym żeberkiem i połową puszki golonkowej krakusa.
Potrzeba
- kawałka wędzonego ziobra pokrojonego na pojedyńcze kostki
- konserwy ( akurat została mi połówka golonkowej krakusa to dałem) konserwa zamienia się w sosik, a im lepsza tym lepsza jedzonka.
- dwu dużych cebul pokrojonych dowolnie
- dwu sporych marchewek pokrojonych ( ja lubię w słupki) jak kto chce
- kilku ziemniaków pokrojonych jak do zupy ( dziś miałem 5 wielkości pięści)
- 1/2 główki czosnku, kawałka białej części pora, pietruszki, kawałka selera, papryki
- przyprawy: kostka rosołowa ( tak wiem że szkodliwa, ale używam jako przyprawy nie podstawy gotowania), sól i pieprz do smaku, kminek, kolendra i papryka w proszku ( ostra i słodka lub kawałek świeżej ostrej chili)
Jak: Będzie potrzebny gar z przykrywką. Najlepiej ciężki solidny gar i szczelna przykrywka.
-do gara trzeba wrzucić coś na czym będziemy smażyć. Olej czy oliwa to najgorsze. Smalec, słonina czy boczek dadzą smak. Do tego się wrzuca pokrojone zioberko, a jak złapie kolorku rozdrobnioną konserwę. Jak konserwa się zacznie rozpadać trzeba wrzucić cebulę i pora i chili ( jak jest). Jak cebula złapie złotego kolorku czas na kostkę rosołową i przyprawy. Jak zacznie pachnieć przyprawami wrzuca się selera, pietruszkę i marchew. Smażyć trzeba dosłownie kilka minut. Potem reszta wypełniaczy czyli pokrojona w kawałki papryka i ziemniaki. Teraz trzeba od czasu do czasu patrzyć co się dzieje. Jak na ziemniakach pokaże się Taka "lepka" warstewka trzeba podlać małą ilością wody i dusić do miękkości ziemniaków.
Potem smacznego