stary praktyk pisze:
Ja bym osobiście tych "zdrowych" ryb Japońcom przestał zazdraszczać.
Ostatnie badania stwierdzają, bardzo poważne zanieczyszczenie wód około japońskich w pierwiastki ciężkie oraz wszelkie inne świństwo. A po wypadku z Fukuszimą to ja bym tam nawet do wody nie wchodził. Niby rząd zapewnia, że zagrożenia nie ma....ale nasz "żąt" też zapewnia, że jesteśmy n-tą potęgą gospodarczą......więc ja bym do tych zapewnień podchodził, jak pies do jeża.
A jeszcze gorzej przedstawia się sprawa ze skorupiakami czy wszelkiego rodzaju małżami.
Ich sposób odżywiania się stawia je w pierwszej kolejności do zatrucia siebie a w dalszej kolejności ryby które na nich żerują i oczywiście Japończyków/Chinoli..ale tym to dobrze za te jedzone psy.....!
Eee, bez przesadyzmu. Jakbyśmy tak chcieli myśleć to wychodziłoby na to, że nie powinniśmy wstawać z wyra, bo chodzenie grozi rozwaleniem pyska i połamaniem kończyn. Dziś wszystko jest naćpane trucizną jakowąś. A co nasz schabik to co? Też zapierdzielony różnymi świństwami, antybiotykami jakimś GMO i hujwiczymjeszcze.