Arend pisze:
Piwo to pili niewolnicy za farałona, niewolnicy znaczy pospólstwo za papiestwa a teraz ped.... hipsterzy znaczy.
Wolni ludzie piją miód sycony albo jabłecznik szczyny szczylom zostawiając
W lato zeszłego roku nastawiłem nalewkę z agrestu.
Do słoika 1,5l wrzuciłem tak do połowy owoce agrestu, oczywiście umyte i z odciętymi szypułkami. Każdy owoc należy przekłuć wykałaczką lub igłą. Do złamania smaku dodałem pięć łyżek miodu akacjowego. Wszystko zalałem spirytusem nalewkowym 60% tak pod "korek". Stało to sobie w ciemnym miejscu mieszane kilka razy na tydzień do wczoraj, aaaa wczoraj zawartość odcisnąłem, przefiltrowałem przez gazę i zlałem do karafek (nastawiłem 2 słoiki) wyszło mi dwa litry 50% napitku o niespotykanym odcieniu -"młodego tataraku o wschodzie słońca"-
aromacie -"gajów agrestowych w porannej bryzie"- i ten smak działający na kubki smakowe jamy ustnej pobudzający zwoje mózgowe do bardziej romantycznego spojrzenia na świat. No cudo nie napój
Polecam wszystkim mniej lub bardziej cierpliwym.