Jak raz się ciut wnerwiłem. Napisałem bumagę do Warty, ale myślę sobie, co ja Kowalski mogę? Więc z tą bumagą podszedłem do jednej takiej poważniejszej kancelarii, niech oni to poprą swoim autorytetem w postaci ich listownika.

Tadaaaa! Patrzę dziś na konto a tu elegancko cała kwota zajęcia (wraz z kosztami komornika) wjechała na konto.
Niemniej wciąż obawiam się, że gdybym podpisał się pod bumagą sam, dostałbym co najwyżej list miłosny pt. "Bujaj się Jezuniu moja perełko".

Ale da się!

Ile wyniósł kosz podpisu chuja z kancelarii?

A to prawo się rozwija, ino tak, żeby nie osiągnęło ideału, absolutu, bo inaczy najlepszo cywilizacja ever, czyli europejska, straci rację bytu, sens i cel (tako rzecze wszak marksista).

He he he. Zapomniałem prawie, że tu konserwatywne forum przecież jest...
Do tego wszyscy użytkownicy dali się przekonać Big Tobacco, że efajki to zło wcielone i, tu cytat z Naszego Dziennika: "Narzędzie narkomanów i użytkowników dopalaczy"