MMM pisze:
AGAFIA pisze:
Gówno prawda IroB.
Z tym elektrykiem jest tak, jakbyś alkoholika leczył z nałogu; wódę na wino zamieniając.
Dokładnie!
Na pewno? A jak leczy się narkomanów? Nagietkiem i rumiankiem???
Chyba nie bardzo wiecie o co toczy się gra?
O substancje smoliste? To one, nie nikotyna, wykańczają płuca.
A gdzie jest ich więcej?
W zwykłej fajce, bo temperatura spalania tytoniu jest dużo wyższa niż temperatura podgrzewania liquidu do wciągnięcia chmury.
Po 30 latach palenia podbiegając do skmki 200 metrów dyszałem przez następne 10 stacji.
Po dwóch miesiącach elektronika dyszałem już tylko dwie stacje.
Wilgoć zawarta w chmurze dymu z elektronika mi osobiście ( to subiektywne odczucie ) "oczyszcza" płuca i gardło z gęstej wydzieliny zanej po prostu flegmą.