krystkon pisze:
Boruch pisze:
Krystkon pewnie to Pani wyjaśni bardziej szczegółowo, ale ja na swój prosty łeb zrozumiałem to tak - mein fuhrer Kaczyński jak wszyscy wiemy nie cierpi kiedy któś myśli inaczej jak on. Jeżeli już na kogoś takiego trafi to go oblewa śmierdzącą breją czyli lży. Jak, sama Pani wie. Czy to jest normalne? Moim zdaniem nie. Tak więc nasz Jarosław jest chory a co to za choroba tego nie wiem. Być może taka co jeszcze nie ma nazwy. Niech się Pani na mnie nie gniewa, że tak odpowiadam ale ja przecież jestem ameba jak określił mnie Barycki.
No.i co?
Będziesz go naśladowal w małpiej agresji licząc, że to droga do wolności?
Zapewniam Cię, za agresją, za przemocą, za złością, za wzajemną nienawiścią nie stoi żadna wolność znajdziesz tam tylko jeszcze większe zniewolenie.
Ktoś musi przestać być chory z nienawiści jako pierwszy.
Żeby inni chorzy z nienawiści mogli się uspokoić.
Jeśli się jakoś nie dogadamy spotka nas czarna dupa nędzy. Rozpad jedności to rozpad współpracy a bez współpracy nie ma kolaczy.
Panie Kristkon, Pan się zapędza. Kiedyś dyskutowaliśmy na jakiś temat - zbliżony. Tam wyraźnie wyjaśniłem o co mi chodzi. Ja nie chce narzucać komukolwiek mojej woli. Nie jestem agresywny. Jestem gotów wyciągnąć do nich dłoń na zgodę. W zamian oczekuję zrozumienia dla mojego sposobu życia postrzegania człowieka, jego roli w społeczeństwie. I jeżeli mówimy o agresji - w układzie demokratycznego państwa to ja mam prawo wykazywać agresja a nie odwrotnie. Obowiązkiem elit rządzących jest agresje te studzić, zapobiegać. Ja nie muszę. Taka jest hierarchia. A jak mamy dziś? To co niektórzy nazywają agresją opozycji, części społeczeństwa jest buntem przeciwko agresji katopisowiskiej władzy. Skoro jesteśmy atakowani, bez pardonu obrażania, skoro ogranicza nam się prawa, chce się z nas zrobić sygnalistów, czyli powrócić do czasów Pawlika Morozowa, mamy prawo się buntowa. Tak zrobi każdy kto ma honor. Honor to cecha, którą powinien posiadać każdy normalny człowiek, który wierzy w wartości ludzkie.
Wyznacznikiem państwa demokratycznego, jakości władzy jest to ile praw posiadają mniejszości, lub ta grupa społeczeństwa , która niekoniecznie jest przychylna władzy lub elitom. a nie to na ile państwo zostało zagarnięte przez najsilniejszą bo najbardziej butną grupę. W tym kraju pod tym względem jest bardzo źle.
Niczego więc nie chce na nikim wymusić ponad to co wg zasad mi się należy. Z jednoczesnym uszanowaniem drugiej strony. Chcę jedynie zrozumienia tego co w każdym normalnym cywilizowanym społeczeństwie należy się ludziom jak psu micha. Dziś mamy wyraźne zachwianie równowagi. Kaczyński wraz se swoja świta to tępy i prymitywny polityk. Nie chce mu się próbować znalezienia konsensusu. Idzie na łatwiznę. Zamordyzm, to jego sposób. Tylko, że to wywołuje bunt. I żeby tego nie pożałował. Nie będę po nim płakał, choćby nie wiem co by się z nim stało.