older pisze:
To zawsze nie tak: jednostkowe przykłady. Jakby wziąć wszystkie - można porównać, jak nie, nie ma dyskusji. Bo jeden ma takie doswiadczenia , inny inne. Się szlajałem troszkę i wiem, że raz było na wozie, dwa razy pod wozem a potem, kurwa 14 razy na wozie... Średnia mi dobra wyszła i zadowolony jestem...
Tylko niektórzy mieli samopały...
. To burzy nieco moje wrażenia z ekskursji w Ewropu...
Oldi, powiem tak, te babki są mi bliskie, znam język, znam je, niejednokrotnie już narzekały, a babki takie, że gdybyś zatrudnił, miałbyś posprzatane na glanc, ugotowane, a prześcieradło jak deska. Nie, że jakieś lenie, kocmołołuchy. Babeczki nie pracują, a orzą.. Po 20 godzin na dobę. Za gówniane pieniądze. Tej mojej rozmówczyni firma zaproponowała dwa inne miejsca, ale kobieta jest tak wykończona, że zrezygnowała. Wraca do Polski w ten łykend, może nawet mój Mąż ją zabierze i przywiezie, bo firma sobie odliczy 250 euro za przejazd. . I dobrze, że wraca.. Babka jest w wieku mojej Matki, a płakała jak dziecko.Tak Szwab po światłach pojechał.. Barycki tu akurat prawdę napisał.