forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 28 mar 2024, 17:18

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6642 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 561, 562, 563, 564, 565, 566, 567 ... 665  Następna
Autor Wiadomość
Post: 05 gru 2020, 22:05 
Offline

Rejestracja: 22 wrz 2014, 17:53
Posty: 10656
Lokalizacja: Czestochowa.
A się narobiło...! :lol: :lol: :lol:
Na szczęście wynika z tego, że mam całkiem spore szanse zmienić przynależność państwową.
W dodatku, tatuś urodził się w Dortmund więc nie powinienem mieć większych problemów....... :roll:


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 gru 2020, 13:20 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
Ano.
Oczywiście mógłbym wygarnąć jeszcze, tak pod IRoBa, ze w preambule mają silniejsze odniesienie do Boga jak w naszej, ale to uważam za błahostkę raczej ... takie ble,ble, ble jak to w preambulach.

Jest w niemieckiej konstytucji coś potencjalnie bardziej groźnego. Bardzo częste odnoszenie się do Narodu Niemieckiego.
Np w naszej (i wielu innych) jest odniesienie do obywateli państwa.

Ktoś powie a co za różnica?
Ano taka, że naród a obywatele to nie to samo. Obywatelem u nas np. jest Rom. Żyd, Tatar i wielu innych a naród to już określenie bardziej etniczne a co najmniej kulturowe. Przecież dlatego tak krytykujemy wszelkie ruchy narodowe tu na forum.

A proszę RFN z samej konstytucji jest narodowa. I to wszędzie ten naród jest dużej litery. Naród : deutsche Volk.

I cały czas ten podtekst o zjednoczeniu "całego" Narodu niemieckiego. To trochę jednak hasłami z lat 30 trąci.

A teraz do brzegu. Dlaczego tak to roztrząsam.

Ona dlatego aby pokazać, że w świecie funkcjonują różne rozwiązania prawne. Konstytucje bardziej i mniej demokratycznie przyjęte a nawet państwa bez jednolitej konstytucji (GB). Różne systemy sądownicze, organizacji organów ścigania, sądów, wyboru sędziów, prokuratorów, władz centralnych i prowincji itp.

I w sumie to co na tych papierkach to nie ma aż takiego znaczenia jak nam się wydaje. Nawet tryb uchwalenia tych papierków nie ma decydującego. W końcu nie wsteczna (W porównaniu już istniejącymi w tym czasie) i konserwatywna chociaż demokratycznie uchwalona Konstytucja 3 Maja była najlepsza z tych polskich historycznych do XX wieku a Księstwa Warszawskiego narzucona przez Napoleona.

Co z tego ze mamy super demokratycznie uchwaloną konstytucje. Prace sejmowe posłów z wolnego powszechnego wyboru, potem referendum krajowe, na jego podstawie glosowanie w sejmie i podpis prezydenta wybranego w wolnych i powszechnych wyborach. A Niemcy mają konstytucję tymczasową uchwaloną przez ciało nie pochodzące z wyborów (Rada Parlamentarna) i zatwierdzoną przez władze okupacyjne. Co z tego, ze my tacy demokratyczni i postępowi a Niemcy tymczasowi, narodowi, niedemokratycznie ukonstytuowani?
Jednak chyba na przekór temu u nich bardziej postępowo i demokratycznie jest.

Bo papier nawet ten najważniejszy i podstawowy to tylko papier jest. A ludzie i praktyka się liczy.

Nie ważne jak jest napisana np ustawa o sądach. Czy izba jakaś w SN jest czy jej nie ma. Czy sędziego wybierze polityk czy inny sędzia czy ludzie wyborach lokalnych czy też dziennikarze na łamach gazety.
Ważne jak to działa w praktyce. Jaki to sędzia. Z jakiego grona wybierany. Jak z grona takiej wyjątkowej grupy o wyjątkowych zaletach moralnych to obojętnie kto wybiera czy nawet losuje nie ma zbytniej możliwości złego wybrać.
Z puli 1000 kul jeśli 995 jest białych a 5 czarnych nie jest możliwe wybieranie (losowanie) samych czarnych przy każdym wyborze.
A przy sprawnej środowiskowej odpowiedzialności i eliminacji czarnych owiec i te kilka szybko by zostały usunięte. Może jakaś jedna na tysiąc by się uchowała i tylko dlatego że się na biało przypudrowała.
Dotyczy to też urzędników państwowych, itd.
Żaden papierek jednak tego nie zagwarantuje. To mogą zrobić tylko ludzie.
I nawet w oparciu o "złe" papierki, "zły" system wyboru funkcjonować poprawnie.
Ale tego ani my, ani politycy w tym ci z UE ani sami sędziowie np nie dostrzegają.
Kłócą się o jakąś Izbę Dyscyplinarną czy jest czy jest nie ma. A jakie to ma znaczenie? Proszę mi jasno wytłumaczyć co złego jest samej istocie takiej izby?
Tryb wprowadzenia? Tryb wprowadzenia (tymczasowej) konstytucji RFN i utworzenia na jej podstawie samego kraju jest pod względem formalnie demokratyczny i do dupy. I co?
I podobnie inne sprawy.
Co z tego, że niby kobiety miały prawo do legalnej aborcji w kilku przypadkach. No niektórym się udawało co prawda ale generalnie to było prawo pozorne. I na to mamy dowody. Sprawa Wróbel. sprawa prof. Hazany z tych bardziej głośnych. A ile cichych tragedii? Ile razy lekarz zwyczajnie oszukał pacjentkę mówiąc, ze wszystko ok. Nie informował o podejrzeniach i pewnych symptomach. Nie kierował na dodatkowe badania. A nie było OK. Sam, niestety znam taki przykład.
I to nie było za PiS. A za PO. A pewnie też za światłego SLD wiele razy. Nagminnie.

Nikt też, zadnym prawem (papierkiem, gadkami)nie nakaże ani nam, ani Francuzowi ani Niemcowi kochać imigrantów (LGBT, innowierców itd). Można najwyzej zmusić by otwarcie wrogości nie okazywali, udawali, ze jest OK. Stwarzać pozory. Pewne pogodzenie się sytuacją. A my często te pozory za dobrą monetę bierzemy. Pogodzenie się ze zjawiskiem (no bo co mamy zrobić, trzeba z tym żyć, przecież nie pozabijamy?) a rzeczywiste nastroje. Tak jak my się godzimy (niechętnie jednak często) z obecnością np Ukraińców (mimo wszystko jednak nasz krąg kulturowy bardziej).


Ale też jednak trzeba zwracać na pewnie BOMBY tkwiące w papierkach. Nie rwać szat z ich powodu ale uważać. Bo istnieje groźba, że nawet jak nikt nie zwraca na nie uwagi to kiedyś mogą wybuchnąć bo ktoś je wykorzysta.
W naszej taką bombą (właśnie odpaloną) jest np ta ochrona życia w konstytucji niedookreślona.
Już nie raz, nawet ten dobry TK na jej podstawie wydał podobne do obecnego wyroki.
I my znowu pierdu pierdu o Trybunale Przyłęckiej, nieprawnych sędziach, PiS itp w tym kontekście.
A jakoś nie chcemy dostrzec tego, ze i ten ach! och! stary, pełnoprawny, i z tym Rzepińskim wspaniałym, by najprawdopodobniej orzekł IDENTYCZNIE!!!!
A jak by jeszcze posłowie PO (z poparciem Tuska) o to spytali to na BANK!!!
Tym bardziej, ze to też nie jakiś super niezawisły i niezależny tribunal był. I też w znacznej mierze religijnie uwarunkowany (zawsze).

Daleko nam do zwyczajów Sądu Najwyższego w USA gdzie sędziów wyznacza prezydent i chociaż też są oni nie w pełni wolni i niezależni od swoje wiary i przekonań (nacisków prasy, opinii publicznej) to jednak w sprawach konstytucyjnych potrafią naprawdę od nich się oderwać i zdecydować wbrew nim. bo konstytucja jest dla nich większą świętością od wiary chyba.

I znowu ludzie, a nie kto a nawet kogo wybiera.

I tyle na razie,

Jakby kto pytał a czemu tak na poważnie u Ireneusza się spuszczam to odpowiadam. A kto powiedział, ze na poważnie? Całkiem?

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 gru 2020, 16:21 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 7:47
Posty: 6455
Ano. Komandor pisze:
w preambule mają (Niemcy) silniejsze odniesienie do Boga jak w naszej, ale to uważam za błahostkę raczej ... takie ble,ble, ble jak to w preambulach.

„Świadomy swojej odpowiedzialności przed Bogiem i człowiekiem”,to wszystko o bogu w niemieckiej

Polska mówi (preambula) sie tlumaczac na dodatek!: W trosce o byt i przyszłość naszej Ojczyzny,

odzyskawszy w 1989 roku możliwość suwerennego i demokratycznego stanowienia o Jej losie,

my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,

zarówno wierzący w Boga

będącego źródłem prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna, ( ten bóg znaczy)

jak i nie podzielający tej wiary,

a te uniwersalne wartości wywodzący z innych źródeł,

równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego - Polski,
Mysle ze jest w polskiej konstytucji coś potencjalnie bardzo groźnego. Bardzo częste odnoszenie się do Narodu Polskiego.
Np w naszej ( niemieckiej) (i wielu innych) jest odniesienie do wspólnoty europejskiej.

Tak to leci: von dem Willen beseelt, als gleichberechtigtes Glied in einem vereinten Europa dem Frieden der Welt zu dienen, hat sich das Deutsche Volk kraft seiner verfassungsgebenden Gewalt dieses Grundgesetz gegeben.
KOmandor pyta „a co za różnica?”

Ano taka, że Niemcy znaczy obywatele Niemiec chca współpracy w budowie wspolnej Europy, to nie to samo co darcie mordy ze chcemy byc suwerenni. niemieckie spoleczenstwo poswiecilo swoja silna walute (Deutsche Mark) swoja pozycje gospodarcza by dac szanse takim malo znaczacym gospodarczo zwerom jak Polska na ten przyklad i nie tylko
Komandor pisze:
A proszę RFN z samej konstytucji jest narodowa. I to wszędzie ten naród jest dużej litery. Naród : deutsche Volk. A oto jak z wielkiej litery stoi to napisane w polskiej konstytucji (my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej,)

Komandor pisze:
I cały czas ten podtekst o zjednoczeniu "całego" Narodu niemieckiego. To trochę jednak hasłami z lat 30 trąci.

I tu by sie czlowiek chcial zapytac jaka jest roznica w pragnieniu zlaczenia narodu a marzeniem o odzyskaniu niepodległości?
Dodam ze Niemcy nie urzadzili trzech czy tez wiecej powstan by swoje zjedonoczenie uzyskac, uzyskali je pokorna prca na rzecz zjednoczenia Europy dla dobra wszystkich Europejczykow, Polacy natomist szabelka w dlon i Liberum Veto i nie bedzie Niemiec na nas robil gdyby zawolali to bym ten szabelkowy folklor mogl jeszcze zrozumiec.
Tu krotko wroce do CZ eM: tak ! i pod niemieckim niebem Europy zyja macierewicze, suskie, kaczynskie, ale maja tylko do powiedzenia w ramach wolnosci slowa (kazdemu wolno pierdolic kocopoly) natomiast niemiecki wyborca nigdy wiecej nie wybierze takich adolfkow hitlerkow, moze tylko dlatego ze mamy juz kasiory jak macierewicz srubek i teorii wielkiego wybuchu.

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 06 gru 2020, 18:07 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
A czekałem Ireneuszu na Twoją ripostę i cytat.

I właśnie. W naszej wyraźnie jest, ze chodzi i o tych co podzielają wiarę w Pana B. jak i o tych co nie podzielają. To suma logiczna. Zbiór zarówno wierzących W zarówno jak i nie niewierzących N. W+B .
"zarówno jak i" z podkreśleniem, ze inni mogą nie podzielać oznacza, że dotyczy to zarówno wierzących jak nie wierzących i to podkreśla. Tym bardziej ze to wykluczające się rzeczy. Nie można wierzyć i nie jednocześnie.


W niemieckiej jest koniunkcyjna logiczna, Bo tak należy rozumieć mając na względzie odpowiedzialność przed Bogiem i ludźmi. (i nic więcej)

To nie znaczy, że czujemy się odpowiedzialni dowolnie jak kto sobie wybierze przed bogiem albo ludźmi albo oboma jednocześnie. Tylko przed bogiem i ludźmi na raz. Ona warunki spełnione muszą być. W naszej jeden. wierzyć w źródła wartości od boga albo wywodzić je z innych źródeł te wartości dobra piękna itd.

tak jak czcij matkę i ojca swego mówi ze masz oboje czcić ale ze jedno z nich wystarczy.

Więc biorąc pod uwagę logikę języka nasza odnosi się do szerszych wartości przynajmniej w preambule.

Co do narodu. Tak i u w naszej jest My Naród Polski. Ale jest od od razu uściślenie co przez to jest rozumiane (bo są różne definicje narodu jednak najczęściej mają odniesienie etniczne, kulturowe, historyczne a prawie wszystkie zakradają poczucie więzi narodowej. Praktycznie tylko jedna szkoła (definicja) utożsamia naród z ogółem obywateli państwa.

I nasza , jak kto woli, albo wskazuje na tę interpretację narodu albo ją poszerza ludzi ogłaszających konstytucję na WSZYSTKICH OBYWATELI POLSKI.

W naszej można spokojnie ten Naród pominąć i zdanie będzie nadal miało pierwotny sens. MY... wszyscy obywatele Polski.

...my, Naród Polski - wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, zarówno (ci jak i ci)

Nie wyklucza to kogoś kto się nie czuje Polakiem, nie czuje przynależności do narodu, nawet do naszej historii i kultury a ma tylko (albo aż) nasze obywatelstwo.
A czuje się np nadal Syryjczykiem i jest przywiązany do syryjskiej kultury i historii.

I oprócz tej wzmianki (i to od razu z poszerzeniem ze chodzi o wszystkich obywateli) w naszej konstytucji się tym pojeciem już (chyba bo moze mi umknelo) nie posługujemy. Tylko pojęciem obywatele Polski. No.
Cytuj:
RZECZPOSPOLITA

Art. 1.

Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.



Niemiecka jednak ogranicza do Narodu Niemieckiego wiec nie wystarczy być obywatelem ale trzeba mieć jeszcze poczucie przynależności do tego narodu.
I jak Ty Irobie takowego nie masz bo no czujesz się nie Niemcem a Europejczykiem to nie jest Twoja Konstytucja chociaż musisz ją jak każdy obywatel przestrzegać.
Jak pominiesz naród w tych zdaniach to nic nie zostanie. Zbraknie podmiotu. Całkowicie stracą sens,

I żadne czary mary i bleble tego nie zamaskuje. Tym bardziej ze wiele razy w konstytucji tej jest odwołanie do NARODU NIEMIECKIEGO i jego woli. NARODU NIE WSZYSTKICH OBYWATELI. Chociażby w cytowanym wcześniej art 146.
A nawet w preambule kilka razy.
BO TAK TO LECI (pozwolisz, ze po polsku):

Cytuj:
Mając świadomość swojej odpowiedzialności
przed Bogiem i ludźmi,
kierowany wolą, by jako równoprawny członek
zjednoczonej Europy służyć pokojowi na świecie,
Naród Niemiecki mocą swojej władzy ustrojodawczej
przyjął niniejszą Ustawę Zasadniczą.
Niemcy, w krajach Badenia-Wirtembergia,
Bawaria, Berlin, Brandenburgia, Brema,
Hamburg, Hesja, Meklemburgia-Pomorze Przednie,
Dolna Saksonia, Północna Nadrenia-Westfalia,
Nadrenia-Palatynat, Kraj Saary, Saksonia,
Saksonia-Anhalt, Szlezwik-Holsztyn i Turyngia,
w swobodnym samostanowieniu zakończyli dzieło
wolności i jedności Niemiec. W ten sposób niniejsza
Ustawa Zasadnicza wiąże cały Naród Niemiecki.

Ani słowa o obywatelach. Zawsze Naród albo krócej Niemcy.

I to preambula zmieniona po 1990 pod naciskiem Mocarstw - Gwarantów. Dlatego mowa o zakończeniu jednoczenia, żeby do łba nie strzeliło jeszcze np Wrocławia i Kaliningradu jednoczyć.

I to co chwila tak jest. Analogicznie do naszej też art. 1 przytoczę.

Cytuj:
Artykuł 1
(1) Godność człowieka jest nienaruszalna. Jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem wszelkich
władz państwowych.
(2) Naród niemiecki uznaje dlatego nienaruszalne
i niezbywalne prawa człowieka za podstawę każdej
społeczności ludzkiej, pokoju i sprawiedliwości na
świecie.
(3) Poniższe prawa podstawowe jako prawo bezpośrednio obowiązujące wiążą ustawodawstwo, władzę
wykonawczą i wymiar sprawiedliwości
.



NIEMCY w krajach Badenia-Witemberga itd . Nie żyjący tam Polacy, Turcy, Żydzi (co prawda w 1949 mało było bo wymordowali)

A dopisek o tej Europie w sumie nic nie mówi ponadto ze się czujecie równoprawnymi jej członkami. Nic więcej. ( i tżz dodane po 1990)

I tak jest tam tak co jakiś czas. Niemcy, Naród Niemiecki, ani słowa o obywatelach nie Niemcach.
Ktoś powie- uproszczenie i rozumie się samo przez się, że Niemiec to obywatel Niemiec.
Tylko ze w aktach prawnych ważna jest logika i semantyka.

Ja to ważne to wiemy ze swojego podwórka. Chociażby przy tych małżeństwach jako związku mężczyzn i kobiety. Jakby nie czarowali różnili interpretatorzy logiczna jest tylko jedna:
Ten zwrot definiuje małżeństwo jako związek mężczyzny i kobiety.
Na zasadzie jak zwrot. "Koń jako ssak jest żyworodny" określa konia. ze jest to ssak i dlatego jest żyworodny a nie gad drapieżny i nie mówi np, ze tylko koń który jest ssakiem jest żyworodny bo jakiś dowolny koń który ssakiem nie jest to już żyworodny być nie musi. I jaja znosi. Bo nie ma innych koni (zwierząt )jak te co są ssakami (i proszę mi z konikiem morskim albo na biegunach ani KM nie wyjeżdżać. :lol: ) Liczna 4 jako liczba parzysta dzieli się przez 2.

Zauważcie to jako zawsze odnosi do pojęcia szerszego (zbioru nadrzędnego) nie węższego (podrzędnego).
I już z tego wynika, ze jest inaczej jak próbują niektórzy profesorowie nawet wywieźć. A niestety tak się nie da np że liczba parzysta w szczególności jako liczba 4 dzieli się przez dwa (a inne parzyste nie). Bo tak mniej więcej to interpretują.

Oczywiście dyskutujemy to sobie przed świętami o wyższości wielkanocnych nad bożonarodzeniowymi i odwrotnie.
Najważniejsze jak wszystko hula. I można mieć gorszą konstytucję i hulać dobrze. Np nie rzucać za bardzo i nie wgłębiać się bo wszyscy rozumieją tak samo. Albo lepiej np nie pytać TK (bo ten orzeknie, że np nigdy nie było III Rzeszy albo aborcje z tytułu choroby płodu odrzuci. Gorzej jak zaczną interpretować. Politycy, prawnicy to nie matematycy czy nawet tylko logicy i im wolno interpretować jak im się chce. Wolność myśli humanistycznej taka. albo dociekać co się tak naprawdę za czymś ktryje. I nagle jawny nacjonalizm wyskoczy lub rasizm w podtekście.

PS. te dopiski i zjednoczonej Europie, UE itd to zmiany są i to po roku 1990 kiedy to mocarstwa będące gwarantem pokoju po II WŚ narzuciły Niemcom kilka zmian w konstytucji w zamian za zgodę na przylączenie NRD i Berlina Zachodniego i odzyskanie pełnej suwerenności.

Np musiał zniknąć stary art 23 (dzięki któremu zresztą przyłączone te nowe landy) który obligował rządy i NARÓD Niemiecki do zjednoczenia całości Narodu gdziekolwiek w granicach innych krajów by był w ramach jednego państwa. Przynajmniej według granic z przed II WŚ. Podobnie stara preambula mówiąca o zjednoczeniu całego narodu niemieckiego.

Teraz ten art 23 mówi o UE i relacjach RFN z UE.

PPS. Aha jeszcze jedno. Dokonaliście już tego skoku cywilizacyjnego by wykreślić z konstytucji pojęcie rasy, ze niby ze względu na rasę nie można nikogo dyskryminować?

Bo wiesz od wielu już lat pojecie rasy jest be. I nie można dzielić ludzi na rasy ani mówić, ze takowe są nawet. Bo są tylko ludzie. Bez ras. najwyzej można mówić o dyskryminacji z powodów etnicznych (jak dokumentach międzynarodowych) ale nie rasy. Ale wy dalej ludzi na rasy w konstytucje dzielicie. No chyba ze już się zreflektowaliście i wykreśliliście ale jeśli już to na dniach.
Dlatego w naszej postkomuszej nie ma. Jest, ze nie wolno dyskryminować a jakikolwiek przyczyn.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 gru 2020, 12:06 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 7:47
Posty: 6455
Obrazek

Dzisiaj mija 50 lat, tak sie zastanawiam i szukam w pamieci czy zdazylo sie kiedykolwiek przeprosic swoje ofiary jakiemus polskiemu przywodcy???

za Lupaszki, Ognie i inne kieleckie pogromy czy tez Jedwabne.....zdaje sie ze jedwabne prezdent Kwasniewski przeprosil ale nie jestem pewny.

u nas dzisiaj w glownych niusach radiowych wspomnienie tego spektakularnego gestu niemieckiego Kanzlerza, nawet wywiad byl z bylym abasadorem Reisem, jedno mnie tylko jakos troche ....niepokoi, no zastanawiam sie i nie moge sobie przypomniec czy rzeczywiscie owczesny rzad kazal w prasie i wiadomosciach to wydarzenie przemilczec. Mialem wtedy 13 lat i nie bardzo pamietam czy wydazenie to wtarlo sie w pamiec poprzez to ze w kazda okraglom rocznice niemieckie przekaziory wspominaja: patrzcie !!! my przeprosilismy.

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 gru 2020, 14:09 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
Jak kanclerz nie do końca suwerennego kraju (bo to przed 1990 roku), który na dodatek w tymczasowym prawie podstawowym miał wpisane zjednoczenie całego narodu niemieckiego ze wszystkich landów (w dawnych granicach), a tak było przed 1990, to trochę tak nie do końca szczere. To znaczy u niego może i nawet szczere ale bez znaczenia. Symboliczne.

Tak na serio to dopiero po 1990 można uznać za dokonane faktyczne ( i też nie do końca) a nie deklaratywne, bez oparcia w prawie zrzeczenie się z roszczeń terytorialnych do Polski i Rosji (obwód Kaliningradzki) przez RFN. Bo dopiero wówczas (i to nie z własnej nieprzymuszonej woli ale po nosiskiem 4 mocarstw okupacyjnych dokonano zmian w tej waszej ustawie zasadniczej co nie jest konstytucją (RFN jako państwo się dotąd nie ukonstytuowało w ostatecznych granicach co sami Niemcy piszą). * i wpisano w preambule, że zjednoczenie narodu niemieckiego dobiegło końca. Urzeczywistniło się. Tylko dlaczego nadal nie chcecie się ukonstytuować w obecnych granicach? Przyklepać ostatecznie. Nadal się obawiacie tego co kiedyś?

Cytuj:
Dlaczego do dziś mówimy o ustawie zasadniczej a nie o konstytucji?
Premierzy zachodnich krajów związkowych obawiali się, że konstytucja jako dokument założycielski nowego państwa może pogłębić rozłam Niemiec na Wschód i Zachód. Konstytucja miała mieć charakter prowizoryczny i obowiązywać tylko do momentu przezwyciężenia podziału i ponownego zjednoczenia Niemiec. Z tego względu mówiło się tylko o ustawie zasadniczej.

https://www.deutschland.de/pl/topic/pol ... jsze-fakty

No właśnie DLACZEGO DO DZIŚ?

Zjednoczenie jak w preambule dobiegło końca a z realizacją postanowień art 146 by wolą całego zjednoczonego narodu ogłosić nową, już prawdziwą a nie czasową prowizorkę, czekacie. Na co? Ale nawet jakby to przecież kilka artykułów zniknęło całkowicie w poprzednim brzemieniu (np. ten 23) a wiele innych (jak preambula i inne) zostały częściowo zmienione. Więc jak już nie chcecie zamieniać dobrze działającego prawa podstawowego na nowe to mogliście zmienić (wykreślić) art 146 mówiący o tej tymczasowości do czasu ostatecznego zjednoczenia narodu. Czemu on nadal jest i to nierealizowany przed 30 lat od podobno zakończonego zjednoczenia?

Taka furteczka, że jak okazja się nadarzy, sytuacja międzynarodową będzie sprzyjać i mocarstwa będące gwarantem zjednoczenia (w tym Rosja) nie będą się rzucać to się zjednoczy i inne landy obecnie na terytorium Polski? (Rosja Kaliningradu nie odda chociaż kto wie co będzie za dziesiąd lat)
Nadal, " do dziś" się obawiacie, "że konstytucja jako dokument założycielski nowego państwa może pogłębić rozłam Niemiec"? Tym razem na Zachód w obecnych granicach i wschodnie landy okupowane prze Polskę?

I nawet godzicie się być lege artis prowizorycznym państwem w prowizorycznych granicach z prowizoryczną ustawą zasadniczą.

A ty tutaj jako niebywały i podniosły wręcz akt zapodajesz, ze kanclerz prowizorycznego i tymczasowego państwa (patrz wyżej) uklęknął i wieniec złożył i bąknął przepraszam. Co w sumie nic kosztuje. Bo to tylko gesty. Puste jeżeli nie poparte w konstytucji. KON-STY-TU -CJI (Die Verfassung) a nie prowizorycznych i tymczasowych prawach podstawowych (Grundgesetz)

I wiesz Ireneuszu nawet nie porównuj. Bo tego się nie da porównać. Zbrodnia zbrodni powiedzmy, że równa bo ciężko na liczby ofiar ją ważyć. Że jak 100 osób to mniejsza i może od biedy być a kilka milionów większa i straszniejsza. Pomimo to się przelicza. Szczególnie Żydzi. Spróbuj powiedzieć np o holokauście Cyganów (Romów).

Tego się nie da porównać przede wszystkim ze względu na charakter zbrodni.

W Jedwabnym mordował zdziczały tłum (tak przy okazji i ta zbrodnia pośrednio Niemcy obciąża bo zgodnie z Konwekcjami Międzynarodowymi Prawa Wojny za porządek prawny, przestrzeganie prawa ( w tym za zapobieganie aktom ludobójstwa, linczów itp) na terenach okupowanych dopowiada okupant.
Na życzenie mogę wskazać i zacytować konkretny przepis. Łupaszki, Ognie itp to byli watażkowie i oni jak i ich ludzie prawnie (znowu zgodnie z prawem wojennym) nie byli kombatantami (tak się określa w prawie wojennym członków Sil Zbrojnych, Powstańców itp) tylko członkami uzbrojonych band. Cokolwiek by nie mówili o tym historycy z IPN i inni. Bo nie (nawet jeśli) słuszność spawy się liczy tylko spełnienie warunków. Musi być jednolite zwierzchnictwo polityczne nad takimi silami. Uznanego oficjalnie rządu, rządu podziemnego, powstańczego , rewolucyjnego itp. A oni nie byli militarną silą, co oczywiste uznanego, na świecie rządu Polski (PRL) ani nawet (przynajmniej oficjalnie) Rządu na Uchodźstwie.
Popełnione przez nich zbrodnie są wiec zbrodniami na ich własny rachunek. Nikt ich nie autoryzował. Nawet z tytułu nadzoru tylko żadna siła polityczna (np. Rząd w Londynie) nie może brać za nie odpowiedzialności. A tym bardziej rząd Polski. Które te bandy zwalczał.
Wiec żaden przedstawiciel polskich władz nie ma za co przepraszać. Jeśli przeprasza (jak Kwaśniewski) to z dobrej woli, na wyrost.
Tak jak np rząd Egiptu czy innego państwa muzułmańskiego nie musi przepraszać za terrorystów i ich zamachy w USA, GB. Niemczech czy Francji. Rząd Irlandii za czyny IRA. A rząd Rosji (ani nawet autonomii czeczeńskiej) za mafię czeczeńską.

Natomiast przedstawiciele rządu Niemiec mają za co. I to za wiele rzeczy.
Bo to uznany na niwie międzynarodowej rząd Niemiec rozpętał II WŚ.
Bo to uznany rząd Niemiec za pomocą podległych mu oficjalnie sil zbrojnych, sil policyjnych, agend rządowych, administracji okupował nasz kraj.
Bo wszystkie zbrodnie były przez władze Niemiec autoryzowane a nawet więcej zorganizowane.

Komendant obozu zagłady, szef gestapo w jakimś polskim mieście, gubernator Frank i każdy inny rzeźnik (nie tylko u nas ale np Paryża czy Pragi -chociaż to w porównani do tych z terenu Rosji I Polski to drobni amatorzy ) to byli urzędnicy państwowi Niemiec wyznaczeni na te stanowisko przez właściwe ku temu organy władz państwowych i działający w ich imieniu na podstawie i w granicach przez nich określonych: prawa, rozporządzeń, zadań, rozkazów i poleceń służbowych.

Tak wiec kanclerz Niemiec przeprasza za swojego poprzednika kanclerza Rzeszy, jego kancelarie, rząd, aparat administracyjny itd.

A Ty oczekujesz aby nasz prezydent czy premier się kajał za Jontka i Ziutka, którym z jakiś powodów (nie ważne teraz jakich) odbiło, oszaleli z nienawiści, podburzyli tłum i z widłami polecieli mordować i to pod okiem okupacyjnych władz - "stróżów prawa", którzy nie reagowali, a całkiem możliwe, ze dodatkowo podburzali i zachęcali? Mimo to przepraszali.
Albo za równie chorego z nienawiści i opętanego posłannictwem dziejowym psychopatę i zwykłego bandziora Ognia czy innego.

Jeszcze raz. Niemcom kazał popełniać zbrodnie, organizował je, nadzorował ich rząd. Naszym bandytom żaden rząd polski nic nie kazał. Jeden się oficjalnie odciął ( Londyński, delegatura na kraj. dowództwo AK) a drugi (ten Lubelski a potem Warszawski) aktywnie zwalczał i karał. I za to ma przepraszać?

I kurwa żaden przyszywany prowizoryczny obywatel prowizorycznego tymczasowego państwa bez konstytucji nie będzie mnie pouczał za co mamy przepraszać i kogo!

:lol: :lol: :lol: :mrgreen:

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 gru 2020, 17:25 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 7:47
Posty: 6455
a mnie chodzilo o takie zwykle , spontaniczne z potrzeby ducha......przepraszam. Takie w stylu: kto przeprosi za jednego zamordowanego czlowieka ratuje caly Świat.......i nie wazne czy zamordowal w poczuciu prawa....miedzynarodowego jakiejs konwencji wersalskiej, weneckiej wiedenskiej czy tez warszawskiej..........ale przyjdzie mi zejsc z tego padolu nie doczekawszy skoku cywilizacyjnego u innych nacji.

A jesli chodzi o obawy ze Niemcy zawolaja o swoje utracone ziemie na wschodzie Europy, to umowa 2 plus cztery o zjednoczeniu Niemiec zawiera ustalenie o nienaruszalnosci granicy na Odrze i Nysie i ze ten temat jest pozamiatany. Zreszta juz wtedy kiedy Kanzlerz ukleknal bo przez glowe przeszla mu mysl ze polozenie wieńca to nie zalatwia sprawy, ukleknal pod ciezarem zbrodni jakiej dokonali Niemcy, on sam byl antyfszysta i walczyl z hitleryzmem, wiec osobiscie mial prawo czuc sie niewinnym.

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 gru 2020, 17:35 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
Cytuj:
Takie w stylu: kto przeprosi za jednego zamordowanego czlowieka ratuje caly Świat.


Słyszałem, że gdzieś jakiś Niemiec, turysta, kogoś zabił już nie pamiętam gdzie ale można sprawdzić.
Kiedy Merkel w końcu pojedzie tam i przeprosi w imieniu narodu niemieckiego i Niemiec. I uratuje świat.

No dobra. Merkel nie ma czasu.

Ale chociaż ty jako obywatel Niemiec być przeprosił.

A i Niemców jako Polak od nas możesz np za Cafe Club i inne takie.

Do dzieła! Ratuj świat Irek

A jeśli o umowę chodzi to właśnie o niej mówiłem wiele razy i te Plus Cztery wymusiły na Was te zmiany w waszych prawach podstawowych. W preambule, która kiedyś wzywała do zjednoczenia całego narodu i tym art 23. To był jeden z warunków zjednoczenia.

No ale jednak nie wszystko w tej swojej tymczasowej niby konstytucji zmieniliście. Art 146 został i na zjednoczenie ostateczne czeka.

Pewnie naiwnie te Plus Cztery myślało ze zaraz po zjednoczeniu (w kilka lat) Wasz już zjednoczony parlament wyrażając wolę zjednoczonego ostatecznie narodu uchwali nową konstytucję i ukonstytuuje RFN jako państwo o ostatecznych granicach. No ale...

I pewnie mało kto to teraz pilnuje. Bo przecież wszystko OK jest na razie.

Ale wasz rządowy chyba portal jeszcze teraz mówi ze nie mówi się konstytucji do dziś bo są obawy ze podział niemieć to ugruntuje i pogłębi. Dlaczego do dziś te obawy? To nie było ostatecznego zjednoczenia? Co jeszcze na zjednoczenie czeka?

Rozumiem obawy z 1949 roku. Ale dlaczego do dziś się nie mówi bo takie obawy 70 lat temu były. W czum Wam obawy sprzed 70 lat przeszkadzają dzisaj.

Przypomnę wyjaśnienia nie moje a Niemców:
Cytuj:
Dlaczego do dziś mówimy o ustawie zasadniczej a nie o konstytucji?

Premierzy zachodnich krajów związkowych obawiali się, że konstytucja jako dokument założycielski nowego państwa może pogłębić rozłam Niemiec na Wschód i Zachód. Konstytucja miała mieć charakter prowizoryczny i obowiązywać tylko do momentu przezwyciężenia podziału i ponownego zjednoczenia Niemiec. Z tego względu mówiło się tylko o ustawie zasadniczej.

Wyjaśnia Niemiec na propagandowym portalu Niemiec (coś jak Kraj Rad kiedyś).

https://www.deutschland.de/pl/topic/pol ... jsze-fakty

Bo się w 1949 obawiali to do dziś nie mówią.

No, no logika. Niemiecka. My się 600 lat temu Krzyżaków obawialiśmy i to najpewniej uzasadnia by w konstytucji wpisać strzeż się Niemca. Co prawda teraz już się nie obawiamy ale kiedyś tak, I dlatego.

Irek. ty nie kręć. Rozumiem to kiedyś ale tym mi powiedz czego dzisiaj się obawiacie aby do dziś nie mówić o swojej ustawie zasadniczej konstytucja. Jakiego pogłębienia podziału i jego ugruntowania się dzisiaj boicie? O Niemców Sudeckich czy o Prusaków z Mazur. dlaczego wygodnie wam tyle lat zatrzymywać tę prowizoryczność. skoro ponoć jak piszesz przyczyna zniknęła.

Konktretnie bez bajek.

I co wam przeszkadza uchwaliś nową konstytucję zgodnie zresztą z zapsem w tej tymczasowej.

_________________
Obrazek


Ostatnio zmieniony 07 gru 2020, 18:01 przez Komandor, łącznie zmieniany 2 razy

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 gru 2020, 17:56 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 7:47
Posty: 6455
przepraszam !

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 07 gru 2020, 18:07 
Offline

Rejestracja: 11 gru 2018, 16:59
Posty: 4687
No i chwatit.
Sprawa załatwiona.

Od razu tak trzeba było a nie jojczyć.


PS. Niestety nie zauważyłem a nie chciałem post pod postem i dopisałem w starym.

Ad drugiej części o 2+4 więc powtórzę, I czekam na jasną i jednoznaczną odpowiedź. DLACZEGO czekacie i nadal nie mówicie o konstytucji.

A jeśli o umowę chodzi to właśnie o niej mówiłem wiele razy i te Plus Cztery wymusiły na Was te zmiany w waszych prawach podstawowych. W preambule, która kiedyś wzywała do zjednoczenia całego narodu i tym art 23. To był jeden z warunków zjednoczenia.

No ale jednak nie wszystko w tej swojej tymczasowej niby konstytucji zmieniliście. Art 146 został i na zjednoczenie ostateczne czeka.

Pewnie naiwnie te Plus Cztery myślało ze zaraz po zjednoczeniu (w kilka lat) Wasz już zjednoczony parlament wyrażając wolę zjednoczonego ostatecznie narodu uchwali nową konstytucję i ukonstytuuje RFN jako państwo o ostatecznych granicach. No ale...

I pewnie mało kto to teraz pilnuje. Bo przecież wszystko OK jest na razie.

Ale wasz, rządowy chyba portal, jeszcze teraz mówi, ze nie mówi się o konstytucji do dziś bo są obawy, ze podział Niemiec to ugruntuje i pogłębi. Dlaczego do dziś te obawy? To nie było ostatecznego zjednoczenia? Co jeszcze na zjednoczenie czeka?

Rozumiem obawy z 1949 roku. Ale dlaczego do dziś się nie mówi bo takie obawy 70 lat temu były? W czym Wam obawy sprzed 70 lat przeszkadzają dzisiaj?

Przypomnę wyjaśnienia nie moje a Niemców:
Cytuj:
Dlaczego do dziś mówimy o ustawie zasadniczej a nie o konstytucji?

Premierzy zachodnich krajów związkowych obawiali się, że konstytucja jako dokument założycielski nowego państwa może pogłębić rozłam Niemiec na Wschód i Zachód. Konstytucja miała mieć charakter prowizoryczny i obowiązywać tylko do momentu przezwyciężenia podziału i ponownego zjednoczenia Niemiec. Z tego względu mówiło się tylko o ustawie zasadniczej.

Wyjaśnia Niemiec na propagandowym portalu Niemiec (coś jak Kraj Rad kiedyś).

https://www.deutschland.de/pl/topic/pol ... jsze-fakty

Bo się w 1949 obawiali to do dziś nie mówią.

No, no logika. Niemiecka. My się 600 lat temu Krzyżaków obawialiśmy i to najpewniej uzasadnia by w konstytucji wpisać strzeż się Niemca. Co prawda teraz już się nie obawiamy ale kiedyś tak, I dlatego.

Irek. ty nie kręć! Rozumiem to kiedyś ale ty mi powiedz czego dzisiaj się obawiacie aby do dziś nie mówić o swojej ustawie zasadniczej konstytucja. Jakiego pogłębienia podziału i jego ugruntowania się dzisiaj boicie? O Niemców Sudeckich czy o Prusaków z Mazur? Dlaczego wygodnie wam tyle lat utrzymywać tę prowizoryczność skoro ponoć jak piszesz przyczyna zniknęła.

Konkretnie bez bajek.

I co wam przeszkadza uchwalić nową konstytucję zgodnie zresztą z zapisem w tej tymczasowej, że po ostatecznym zjednoczeniu wolą całego narodu uchwalicie taką?

_________________
Obrazek


Ostatnio zmieniony 07 gru 2020, 18:34 przez Komandor, łącznie zmieniany 1 raz

Na górę
 Wyświetl profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 6642 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 561, 562, 563, 564, 565, 566, 567 ... 665  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 61 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
cron
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group