forum.nie.com.pl

Ale Ty wiesz, że kiedy Kijów stał się stolicą Rusi, to Moskwa była porośnięta bagnem?
Nie, tutaj nie ma żadnego małżeństwa...

Ps. Dzisiaj media obiegło zdjęcie kolejnych ofiar, ludzie stali w kolejce po chleb, zostali ostrzelani przez rosyjskie wojsko. Zabici ...

Ps. A nawet jeżeli małżeństwo i stary bije żonę, robi krzywdę jej i dzieciom, to wg. Ciebie wtrącać się nie należy..
Gratulacje.

Dobra, wiem; za dużo się Sienkiewicza naczytałam.

Ciekawe czemu wam nie przeszkadzało jak siły Ukraińskie okładały rakietową artylerią Ługańsk, Szachrańsk czy Bachmut. Jakoś nie było szkoda dzieciaków i cywili. Teraz kurwa wielki skowyt bo niewinni giną. Mierzi mnie taka hipokryzja. Jak ukraińscy watażkowie mordowali było spoko bo mordowali sympatyków ruskich, teraz jak się karma odwróciła to oh jej nieszczczęscie.
Z drugiej strony szkoda cywili obojętnie od strony konfliktu bo zawsze oni dostają po dupie najbardziej. Najlepiej by było jakby ogarnąć teren na jakiejś wyspie, wpuszczać ekipy zawodowego wojska 100 na 100 chłopa i niech sobie wyjaśniają swoje żale

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.

A okładały? Jakieś wiarygodne dowody? Bo wiesz Arend, z całym szacunkiem, ale akurat Putin i jego ludzie jakby takie mieli to by cały cały świat od tego huczał. Bo oni mają, jak moja żona, "dowody" nawet na to co się nigdy nie zdarzyło.
Zakładam też, ze obaj mamy mniejsze lub większe pojęcie o wojnie.
I dobrze wiemy, że cywile każdej, nawet nieumyślnie giną. Z różnych przyczyn. Technicznych: wady ładunku miotającego, celownika, czy ludzkich: błędów wskazaniu, rozpoznaniu i identyfikacji celu, czasem nawet nerwów i stresu żołnierza, a czasem karygodnej chęci zemsty za śmierć towarzyszy.
Nawet pokojowemu i w czasie pokoju myśliwemu się zdarzy rowerzystę z jeleniem a dziecko w dzikiem pomylić. A co dopiero na wojnie.
Wiec przez 8 lat i Donbasie pewnie jakiś taki przypadek się zdarzył. Może nawet nie jeden. I z obu stron. Ale to 8 lat a tu mamy na każdym kroku i czarno na białym.
I nie wierzę po prostu nie wierze, ze jakby takie zbrodnie były nagminne to cisza taka o tym była (nie mowie o tych sporadycznych przypadkach), Nie wierze by tam dziennikarzy nie wozili i nie grzmieli na cały świat. Nie było by setki i tysiące nagrań z takich zdarzeń. Bo nawet jak media blokują to chyba w tym Donbasie komórki mają. I dostęp do netu. Nie da się w dzisiejszych czasach tak skutecznie informacji zablokować.
A tu mamy zaledwie 20 dni wojny i dowodów z każdego dnia na pęczki.



No i wyszła kołtuńska katolicka mentalność Irusia rodem z XIX wiecznej kruchty... a tak się ta żaba błota zarzekała.
Otóż właśnie, co wszyscy słyszeli/przeczytali Iruś jak prawdziwy Polak Katolik (ale ten taki bardziej zacofany) oświadczył, że mąż żonę może napierdalać i nikomu nic do tego. Nawet zabić pewnie może bo to małżeńska kłótnia i wtrącać się można.

BRAWO KURWA IRUŚ, BRAWO!!!

I szczęść bobrze kołtunie katolicki

I to by było na tyle jeśli chodzi o niby ateizm tutejszych userów. Takie kołtuny jak te z KRK tylko w inne Mzimu wierzą.

_________________

no widzisz, pierdolisz jak potluczony i jak zwykle rozumisz se jak ci sie podoba, malzenstwo sie kłóci nie napierdala do zejscia, dlatego dalsze metaforyczne pierdolenoie nie ma sensu, co bys nie plul mi katolickim koltunstwem w twarz.

Wojna to wojna, ma swoje przyczyny i te przyczyny sa najprawdopodobniej tworzone poprzez ludzi ktorzy na tej wojnie najwiecej skorzystają, zarobią, kto to jest z imienia i nazwiska? nie wiem,pewnie jakies sorosy, gejtsy, muski, putiny zelenskie, kaczynskie , morawieckie.

wspolczuje i jednym i drugim i agresorom i ofiarom. dedykuje im jak juz przed wojna dedykowalem

https://www.youtube.com/watch?v=7rLzkcYBO48

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.

Ale te już się nie kłóci werbalnie ale napierdala. I to do zejścia. A ty dalej z uporem kołtuna katolickiego swoje, ze nic nikomu do tego.

A może Ty po prostu odklejony od rzeczywistości jesteś nie kołtun? Narajany czy co? Skoro pomimo tysięcy ofiar, cywilów w tym dzieci nadal tylko kłótnie małżeńską widzisz.

_________________

i znowu nie dozrozumiales, odrzucilem metafory i wojne nazywam wojna i wspoczuje zolnierzom agresorom i ich ofiarom........mozni tego swiata maja swoich kamandirow ktorzy robia im wojne na ktorej zarabia sie najlepiej........i nic tu nie jest winny starszyna ktoremu wmowiliscie patriotyzm, milosc ojczyzny , boga i inne chuje muje po to by zarobic na nim.

jebac to, komandorze, miej swoja racje a ja sie odwracam, wzroszam ramionkami i ide swoja drogą i nie wyprowadzisz mnie swoja paplanina o najaraniu z równowagi.

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.

zmiana temtu pod krzyżem:

https://www.youtube.com/watch?v=FwNV_e-Xz68

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.

szklo kontaktowe...bo ludzie sa absurdalni.......

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.

W 2016 roku byłem tego naocznym świadkiem. Niestety nagrań nie mam bo się spaliły. Ja prawie też jak wolontariusz Azowa poczęstował nasz transporter erpegiem. Znaczy byłem medykiem obserwatorem OSCE "procesu zawieszenia broni" jak to ładnie nazwano w okoliach Mariupola. A transporter był biały i z flagą UE na maszcie radiowym. Zresztą pewnie nagrania salw rakietowych spadających na Ługańsk są dostępne pewnie na YT

_________________
Lubię ludzi tak, jak herbatę.
W torbie i w gorącej wodzie.

Nie neguje. Jak napisałem takie rzeczy są wpisane w walkę.
zawsze i po każdej stronie zdarzy się jakaś menda, psychol, ale też człowiek co błąd popełni w nerwach albo w spontanicznej reakcji. Jak napisałem, bo mu najlepszy kolega oberwał. Oraz błędy sprzętu i ludzkie, te zdarzają się jednak najczęściej.
Jak wspomniałem, nawet myśliwy w czasie pokoju na luziku bo relaksik, jelenia z rowerzystą pomyli a dzika z dzieckiem i odstrzeli. Zdarza się? Zdarza. Gazety o tym piszą i daje argument by np naszego Horneta psycholem nazywać.
W trakcie mojej służby, pozwolę sobie tylko te z czasów pokoju przypadki podać, ostrzelano Hel dwa razy. Raz dostała lokomotywa na stacji a raz pocisk rozerwał się na osiedlem (wojskowym żeby śmieszniej było). Jedno bylo w ramach tzw strzelania no. 100 (reakcja na alarm plot, na czas nie do celu, założenie taśmy, specjalnie była na to strzelanie w parkach, przeładowanie i wystrzelenie w powietrze nad Zatokę), drugi przy zdejmowaniu automatu 25 mm z wieżyczki. Z pociskiem w komorze.
Byłem w rejonie jak ostrzelano przez pomyłkę niemiecki okręt rozpoznawczy pod Bałtyjskiem (poligon przy przylądku Taran), na okręcie kolegi młody artylerzysta pomylił holownik z tarczą, Fakt lekko mgliście było. Piloci zaś co nam rękaw holowali do strzelań przeciwlotniczych też mogliby trochę opowiedzieć ile razy byli ostrzelani.
Ze słyszenia zaś wiem o ostrzelaniu stateczku wycieczkowego pod Ustką przez lotników a nawet zrzuceniu bomb na kuter rybacki co wszedł rejon zamknięty na ćwiczenia (często z premedytacją tak rybacy robili, wiedząc dobrze czym to grozi).

Mój kolega zrzucił bomby głębinowe w szyku torowym prosto pod kadłub następnego okrętu w szyku. Nic się strasznego nie stało oprócz kilku rozszczelnień i wypadnięcia jednego agregatu z fundamentu.
Na lądzie też często z armat do swoich strzelano, prawda? Nie wiem czy dobrze pamiętam ale chyba na pierwszej Anakondzie Gen. B. jakiś swój oddział pod ostrzał wysłał.

A z szaleńcami to mój starszy kolega w stanie wojennym, przez okno akademika na 7. piętrze wyszedł i z TT (taką piątemu rocznikowi wydano) zaczął do kotów strzelać. Zwierząt kotów nie młodego woja ale w sumie to na oślep.

Przytoczyłem tylko te w czasie pokoju, przy których mnie lub bardziej bezpośrednio byłem. I np. pominąłem całkowitą głupotę jak nawiercanie pocisku 25 mm by z niego lampkę zrobić. Na pomieszczeniu załogi. I jebło. Dwa trupy na miejscu reszta rannych. Nie pamiętam ale chyba trzeci w szpitalu do bozi sobie poszedł.

_________________