forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Psy,koty i inna gadzina.
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=9&t=68
Strona 239 z 530

Autor:  evaj23 [ 15 cze 2017, 10:48 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Zakutych łbów tu dostatek.

Autor:  Killashandra Ree [ 15 cze 2017, 13:39 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Widzę was.....

Załączniki:
owadwidzizdjwiktora.jpg
owadwidzizdjwiktora.jpg [ 31.88 KiB | Przeglądany 3560 razy ]

Autor:  starykizior [ 16 cze 2017, 23:50 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

To są normalne jaja. Okazało się, że moja Misieńka ma koci katar. Na to się szczepi młode koty, ale moja została zaszczepiona rok temu w lutym, gdy miała ok. 6 lat. Okazało się, że Misia była w przeszłości dzikim kotem, żyjącym w stadzie ok. 70 kotów przy szpitalu w Nowej Hucie przy kombinacie. Ludzie i pracownicy szpitala opiekowali się nimi i karmili. Fundacja je odławiała, szczepili, sterylizowali, te które się nadawały szły do adopcji pozostałe wypuszczali z powrotem. Misia żyjąc w stadzie na pewno miała dzieci, musiała też przejść koci katar już jako dorosła (kocięta często umierają), wirus w niej został. Uaktywnił się jakieś 10 dni temu. Kichanie, smarkanie, ciężki oddech, przestała jeść. Dzień w dzień chodziłem z nią do lekarza na zastrzyki. Jest poprawa i to znaczna. Ja tego łażenia miałem serdecznie dość (ona też) i od dzisiaj zacząłem sam jej dawać. Dostałem cały zestaw od lekarza. Misia jest grzeczna i nie ma z nią problemów.
Natomiast zaczął kichać i smarkać Jasio (kocur, 16 lat), był szczepiony oczywiście, ale się zaraził. Z nimi jak z dziećmi. Złapie coś jedno to potem drugie. Na samą myśl o łażeniu z drugim kotem zrobiło mi się niedobrze. Postanowiłem leczyć go sam. Zastrzyki i zalecenia mam od lekarza, ale mój Jasio to nie milutka Misia. Jak mu coś nie pasuje to staje się rozjuszonym tygrysem. Pierwsza próba była nieudana całkowicie. Żona została pogryziona, a ja pogryziony i podrapany. Zakrwawiłem łazienkę i będę nosił przykre ślady.
Następna, parę godzin później już z efektem pozytywnym. Skończyło się na wściekłych wrzaskach i nikt nie został zjedzony, a przynajmniej nadgryziony. Następny zastrzyk pojutrze, ciekawe jak będzie. :mrgreen:
Misia to ewenement. Dorosły dziki kot który zaadaptował się do życia w domu z ludźmi i jest przemiła. :D :D

Autor:  stary praktyk [ 17 cze 2017, 7:23 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Bo "dziewczyny" się lepiej/łatwiej dostosowują.
Z "facetami" zawsze jest trudniej.
Słyszałeś kiedyś, by jakiś facet ożenił się z ......np. muzułmanką ?!
A to dla tego, że musiał by się dostosowywać do diametralnie innego stylu życia.
A baby ?! - co czwarta dostaje świra na widok czarnowłosego pacana i biegiem do ślubu.
A niektóre nawet tam wytrzymują choć traktowane są gorzej od kozy.......!
I dopiero jak jej dzieci odbiera taki "tatuś" - lament i rozpacz......!
Dlatego z tym swoim chłopakiem uważaj..........jak Ci zapamięta, że go kłujesz.......... :lol:
Już lepiej zostaw to weterynarzowi. Bo Ciebie ma " pod ręką/łapą.......!
A najlepiej jak byś miał psa.

Autor:  Killashandra Ree [ 17 cze 2017, 7:28 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Pora na powtórkę z klasyki-JAK PODAĆ KOTU TABLETKĘ
Jak zaaplikować kotu tabletkę

Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej ręki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej ręki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć.
Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz cały proces jeszcze raz.
Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamłaną już tabletkę.
Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu.
Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy.
Przyduś kota do podłogi klinując go między kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylnie łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychając mu drewniana linijkę miedzy zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki miedzy rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle, co skłoni go do przełknięcia.
Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nowa tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienić firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później.
Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę miedzy rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka.
Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedna butelkę piwa żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy ciepłej wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu.
Przynieś kota z altanki sąsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego głowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki ,,recepturki'' strzel tabletką miedzy rozwarte zęby.
Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepiony na tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek, aby ukoić ból. Podartą koszule możesz już wyrzucić.
Zadzwoń po straż pożarna, żeby ściągnęli tego cholernego kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejnę tabletkę z opakowania.
Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny związując razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła żeby spłukać tabletkę.
Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjąć resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół.
Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików.

Autor nieznany
A jak podać tabletkę psu? Oto przepis:

Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.

Autor:  stary praktyk [ 17 cze 2017, 7:34 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

No w mordę:
Dawno tak się nie uśmiałem............ale to święta prawda....... :lol:

Autor:  anioł tasmański [ 17 cze 2017, 8:38 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Obrazek

                    Żeby człowiek nie myślał, że jest doskonały
                    i żeby nie miał złudzeń, że się z Bogiem zbratał,
                    że wszystkie mu zwierzęta będą się kłaniały
                    i uznają, że właśnie on jest panem świata -
                    żeby więc człowiek nie wpadł w samouwielbienie,
                    by poznał jak ułomna jest z niego istota,
                    Bóg dał mu przykazania, rozum i sumienie,
                    a gdy to nie pomogło, wtedy stworzył KOTA.

                    Franciszek Jan Klimek

Autor:  st1111 [ 17 cze 2017, 8:53 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Z Warszawy.

Autor:  starykizior [ 18 cze 2017, 0:46 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

Skłułem dzisiaj Misię. No problem. Popatrzyła tylko z lekkim zdziwieniem co robię, ale z podaniem Lizyny (na zwiększenie odporności) do pyszczka już tak łatwo nie było. Haratnęła mnie w rękę pazurami i musiałem dać na razie spokój. Muszę wykombinować inny sposób.
Dzisiaj czeka mnie hardcor z Jasiem. Ciekawe jak pójdzie.
Ja tego łażenia do weterynarza mam naprawdę dosyć. Zresztą oni też noszą rany i blizny.

PS. Killi znam to, ale i tak się uśmiałem, dooobre. :lol:
Aniołka, fotka i wiersz znakomite. :lol:
Małgoś, ten Jezus też dobry. trochę mi się humor poprawił. :lol:

Autor:  ksionc [ 18 cze 2017, 14:14 ]
Tytuł:  Re: Psy,koty i inna gadzina.

cókróffka pisze:
A jak podać tabletkę psu? Oto przepis:
Zawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psa.


Najlepej utoczyć kulkę z pasztetowej i w środek wcisnąć tabletkę.

Strona 239 z 530 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/