Ja Żyd,pan Żyd ale powiem panu prosto w oczy: nawet jako dowcip to słabe toto. Po pierwsze koszty. Po drugie dziury w podłodze. A ja dziury lubię tylko w kobitach jak słusznie zauważył Pan Agafon. Ślepakami to przynajmniej jak niegrzeczne wypalanie ogniem, ale koszty: naboje plus pukawa. Ja do broni tylko we wojsku pociąg odczuwam. W cywilu czułbym się zboczeńcem i zwyrodnialcem.
Poza tym jak tu milusi zwierzątkowi tak prosto między oczy z flinty. Vide obrazek poniżej.
Myśl Pan dalej niż sięgasz... Ja bym wolał takie bardziej humanitarne, odstraszyć ferromonami. Piardy nie działają i gryzą w jajce. Może zapach podstarzałej kobiety nadużyuwającej alkocholi pośród grządek i obornika?
Bo znasz pan ten przypowieść:
-Cześć Aga ale się zmieniłaś. Odmłodniałaś o 40 lat. Masz nowego kochanka?
-Nie kupiłam sobie nowe zwierzątko. Skunksa.
-Ale to przecież nie pójdziesz z nim do parku albo na party. Nawet w kagańcu na dupie.
-Nie mam takiej potrzeby. Świetnie liże. Mam 16 orgazmów przez noc, co pół godziny.
- Ale co ze smrodem?
-Spoko, przeszło tydzień rzygał ale wreszcie się przyzwyczaił.
A dowcip Horneta, stary jak mineta.
Link; Nowy gatunek mrówek. Potrafią eksplodować, opryskując wroga mazią o zapachu curry