forum.nie.com.pl

Więc gdyby nie strzelił faktycznie w tę głowę to powody są dwa- albo Kizior to głęboki humanista albo zwykła pizda.(żarcik!)

Nie nalezy sie znęcać nad słabszym- ani nad zwierzęciem ani nad bezbronnym człowiekiem- piszemy o tym samym ale nie mozemy dojść do porozumienia.Ale kazdy przypadek okrucieństwa, pokazany w necie opatrzony jest komentarzami katolików:

-połamałbym chujowi nogi za tego kotka
- zajebałbym mu siekiera matkę żeby skurwysyn cierpiał
-powiesiłbym chuja za chuja etc.

I tak licytacja idiotów trwa w nieskończoność. Po co epatować jeszcze wiekszym okrucieństwem niż to komentowane i robić z siebie debila?

Pozdrawiam.

Żeby zakończyć tę dyskusję,podam jeszcze jeden fakt do analizy:gdyby Kizior istotnie chciał po prostu zastrzelić drania, to by strzelił, nie dyskutując, od razu. Pozdrawiam.
PS. Musiałeś kiedyś dobić rannego łosia, nie wierzę, że łatwo Ci to przyszło.

Wrzuciłem dla rozluźnienia ciasnych czapeczek/biustonoszy/whatever.
Osobiście już od dawna nie noszę (*).









(*) Biustonosza

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Nie nosisz od dawna biustonoszy??????

No... I chyba przez to cycek wisi mi już poniżej pasa





PS
Wcześniej, jak jeszcze nosiłem biustonosz,
zaraz po zdjęciu tylko do pępka.

© ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ® © ®

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Oddałem dziś malucha.
I pusto zrobiło się w domu.

Pisałeś, że miałeś dwa. Jednego zatrzymałeś? Jak w dobre ręce poszedł to trzeba się cieszyć. Będzie mu dobrze. Pomyśl nad tym, że gdyby nie ty jaki los mógłby go spotkać.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Drugi poszedł już dawno.
A w tym zdążyłem, przez miesiąc się zakochać.
Myślę, że poszedł do dobrego domu.
Pani pieje z zachwytu nad maluchem na Mesengerze.
Zresztą jest umowa adopcyjna, więc mały jest zabezpieczony.
Po prostu smutno się zrobiło bez niego.

Mam



A to już z nowego domu

Zielonooki...