Zgadza się. Sam faktycznie jest czysty ale jeśli to będzie samiec i nie wykastrujesz,
zacznie znakować moczem "swój" teren a to już nie jest przyjemne. Osobiście kotów nie miałem za małym wyjątkiem ale dzieci
i znajomi mają i opowiadali.
Napisałem, "za małym wyjątkiem"........chodzi o to, że kiedyś zabrałem bezdomna kocicę do domu bo mi się jej zal zrobilo a psa jeszcze nie miałem. Po dwóch dniach zaglądam do szafy bo kota nie widzę a w szafie pełno kotów a kocica do mnie z pazurami ze ledwo odskoczyłem. Kotna była i dobrą duszę wyczuła więc się przymilała. No to za dobroć z pazurami....?!
Odczekałem az odchowa, - (nie mogłem wyrzucić na dwór) i do schroniska oddałem.
Taki był mój epizod z kotami. W zasadzie mi nie przeszkadzają ale niech mieszkają...........np. u Kiziora.
Dla mnie zbyt niezależne diabły. I małe zajączki mordujo.....!
Aaa! - Boruch:
Ty nie jesteś zagrożony. Nocą jedynie na ptastwo polują a w polu na drobna zwierzynę tzw łowną.
Małe kuropatwy, bażanty zające......!
Ty musisz uważać na pijanych kiboli wracających z meczy. Bo Twój psiak jest za mały na interwencję.
O! - Agafia ma psa na kiboli......widziałem takiego w akcji.....ale bez pomocy przewodnika też sobie nie poradzi.
KIbole to bezmózgie osobniki są. Na nich jedynie karabin jest skuteczny.
Na nich i na ONR oczywiście .....