forum.nie.com.pl

Co tam.
Umówmy się, ze to syberyjska wróżka.

Można by pochruścić z nią na ruczaju, potem skrzydełka odkręcić żeby za tobą nie latała.

_________________

A niech lata, byle by za dużo nie gadała...

_________________

Autoportrety dwa.


Zegar bez bateryjek.


Jedyne miejsce w tajdze gdzie są trotuary.


Widz


I widok


Kapitan bliskiego pływania, siedzi bez roboty.

_________________

Ojojoj, ten pejzaż na ostatniej fotce, pocztówkowy wręcz.
Jakoś skojarzyło mi się z obrazem "Burłacy na Wołdze".

Dwa kiedry posadzone ciocią Leną w rezerwacie przyrody Tanchoj po prośbie jednego z naszych userów.
Jak widać, rosną i mają się dobrze.

_________________

Wpił się w słodką dupę cioci Leny kleszcz.
Pojechaliśmy do balnicy, tam kleszcza wyciągneli, zbadali i okazało się że jest zakażony Boreliozem, chorobą Laima.
Dali piętnaście tabletek i powiedzeli pięć dni siedzieć w domu i nie wysuwać nosa.
Nasza lubima córeczka pośpieszyła z pomocą i dała nam robotnika.

_________________

Oj to napomaga, widać że robotny.
Zdrówka!!

Badanie kleszcza nie do końca jest słuszne. Czy Lena zwrazila sie borelioza czy nie należy po 4 tygodniach wykonac test eliza jeśli bedzie pozytywny nie czekać brac antybiotyk szybki wykroczenie z antybitykiem daje krótszy czas jego brania około 6 tygodni.
Jeśli test wyjdzie negatywny, to tez nie dokonca należy mu wierzyć. Dobrze jest zrobic test igM ten robi się dotrzech miesięcy od ukaszenia.
I tu też nie do końca ten jest wiarygodny, ale jaki masz wybór.
Jeśli testy będą wychodzić różnie, bo tak też może być, to zrobić jeszcze po 3 mieciacach test igG . Jesli będzie pozytywny to 6 do 8 miesiecy antybiotyk.
Dlatego warto brac antybityk po teście eliza, bo krócej.
Co prawda też nie daje w 100% pewnosci wyleczenia, bo borelioza, to kurestwo oporne.
Warto też wspomagać leczenie ziolami , takimi jak andrographis panikulata, rdest japonski, koci pazur, czystek.
Piszę na gorąco więc mogłam coś przeoczyć

Pęknięty sekundnik od dziadkowego zegarka, żabi skrzek zbierany o północy, kocie sadło z siersciucha nielubianej sąsiadki i -oczywiście- antybiotyk, kurwa! dużo i długo, siedem lat bo borelioza jest wredna. Na coś, do chuja, trzeba kiedyś umrzeć. Mało wam covida?