Kochany
Niemce to naród solidny i skrupulatny
Co mieli zajebac,to juz dawnoooo zajebali
Po golden trainie to juz tylko wspomnienie pozostało
I płoche nadzieje Żydów,którzy jeszcze liczą,że
odzyskają cokolwiek ze zrabowanego mienia

Panie zgrywus,niech panu nie opada...Polacy to taki narod ze w kazda...wiadomosc uwierza...
Np. w pan Dude uwierzyli to taki pociag to male piwo...

Już mi opadł... zapał i werwa w poszukiwaniu tysięcy ton złota, itp... co wcale nie znaczy, że skarbów tam nie ma...!

Nie znaczy. Ziemia kryje mnóstwo skarbów i jeszcze nie raz nas zaskoczy.
Do dziś nie wiemy, co się stało ze złotem i depozytami cywilów z Wrocławia, swego czasu przechowywanymi w budynku prezydium policji. Ale ludzie mylą te dwie sprawy. Bo ''złoto Wrocławia'' nie było wywiezione pociągiem, a ciężarówkami. Ponadto rzekome miejsce ukrycia złota wskazane przez żołnierza Werwolfu to okolice Ślęży, nie Wałbrzycha.
A jednak za stacją Szczawienko nie ma starych 200 letnich drzew, rosną młode. Wiele osób podejrzewa, że znajduje się tam jakiś stary tunel. Czy są w nim ''pogrzebane'' wyniki prac Strugholda i von Brauna? Kosztowności, dzieła sztuki? Nie wiem, ale do diaska, gdzieś musiało się to wszystko podziać.
A więc uśmiechnij się zgrywus, bo w historii o przygodę chodzi
Zresztą, patrząc na nieprawdopodobne losy ewakuacji prawie 80 ton polskiego złota z Zamościa i Warszawy, można uwierzyć i w złoty pociąg. Tak, on istnieje, po prostu jeszcze go nie znaleźliśmy

I to być może, choć zwiadowcy radzieccy dotarli do centrum miasta kanałami tudzież przerobionymi chodnikami minerskimi, więc gdyby coś cennego po drodze zauważyli, dawno trafiłoby w gablotki na Kremlu. Wrocław ma wysoki poziom wód gruntowych, więc jeśli coś jest, to zalane w pizdu.

E tam skarb, zwykła bombka lotnicza. Od groma ich w Twierdzy.