polar pisze:
Tak się bawi Gdynia
Ktoś chętny?
( nie lubelski, ty zostań przy cydrze, to zabawa dla prawdziwych mężczyzn )https://www.facebook.com/events/346244852390098/W Gdyni, to kaszka z mleczkiem.
Prawdziwi twardziele sa tylko w Centralnej Polsce.
Cytuj:
31 promili – taką zawartość alkoholu we krwi miał mężczyzna w województwie Mazowieckim. Policjanci kilkukrotnie badali go alkomatem, ale widząc wynik urządzenia postanowili przewieźć go do specjalistycznego szpitala ratunkowego w Warszawie.
Do zdarzenia miało dojść w noc sylwestrową. Pijany mężczyzna wszedł na posterunek policji i oddał mocz na ladę dyżurnego. Podczas interwencji okazało się, że alkomat zamontowany na komisariacie wskazał w wydychanym powietrzu mężczyzny wynik, który przekroczył skalę i zamknął licznik urządzenia.
Po wstępnym zweryfikowaniu sprawy i sprawdzeniu, że mężczyzna mieszka kilka metrów od posterunku, funkcjonariusze postanowili wypuścić nocnego Gościa.
Wtedy nie mogli się spodziewać, tego co nieuchronnie nastąpiło. Mężczyzna, załatwił „dwójkę” na wycieraczkę komendy i wrócić prosząc o papier toaletowy. Twierdząc przy okazji, że – psy to chuje.
Mężczyzna, zakuty w kajdanki i zawieziony do szpitala, niechętnie poddał się badaniu krwi. Wynik zamurował pracowników szpitala.
Tym sposobem, na początku 2016 roku Polak stał się pierwszym człowiekiem w historii ludzkości, który przeżył posiadając 31 promili alkoholu we krwi. Ilość czystego spirytusu stanowiła znaczny procent tego co płynęło w jego żyłach.
Sceptcy uważają, że w laboratorium zanieczyszczono próbki krwi.