ika pisze:
Qśka QqRydz-Qqć pisze:
ika pisze:
Dziękuję za trafne spostrzeżenia
Jednakowoż mojej miłości do Pana Baryckiego nic, absolutnie nic, zachwiać nie może, albowiem prwdopodobnie podobnie postrzegamy sposób, w jaki wszechświat istnieje. A także - w jaki sposób świadomość dana efemerydzie go postrzega. Tak mniemam, aczkolwiek mogę się mylić... to ostatnie wszakże skłaniałoby mnie do podtrzymania uczucia, a to z racji wspólnego nieszczęścia...
Dotąd nic nie wskazywało, że mają państwo wspólne nieszczęście. Czyżby niespodziewany efekt 500+ ? Congratulation.
Niestety... Zarówno Pan Barycki, jak i ja, jesteśmy w wieku, który prokreację czyni absolutnie zależną od wolnej woli, czyli zupełnie inaczej, niż nieco wcześniej. A nawet lepiej - w sytuacji krytycznej, zależną od zasobów. A w tej ostatniej sytuacji 500+ nie jest czynnikiem decydujacym o szczęściu stadła. Jeśli dla Pana jest to czynnik decydujący o szczęściu... pozostaje mi współczuć...
Nie jest dla mnie czynnikiem decydującym. Wpółczucie Pani jest więc na wyrost. Nietrafne. Dziękuję jednak, może kiedyś się przyda. Współczuć należałoby osobom dotkniętym nieszczęściem, czasem nawet wspólnym. Nie uczynię tego, aby też nie trafić w próznię. Poprzedni mój post miał być w tonacji ludycznej z odniesiem do aktualnej sytuacji społeczno politycznej-politycznej. Cóż - nie sprostałam zamierzeniu. Sorry.