forum.nie.com.pl

No i teraz doszedł Pan do logicznego wniosku, że hołota i pańska nacja olimpijczyków to dwie kompletnie różne grupy.
I dlatego ja mam równie logiczna propozycję.
Wdrażaj se pan ten komunizm marksistowski wśród swojej grupy, a ja socjalizm wśród swojej.
Niech te wszystkie docenty doktory konduktory, bedo komunistami, a my, prole, socjalistami.
Logiczne?

Nie, Panie Polar, jak już pisałem wcześniej, alogiczne. A dlaczego? O tym już nie chce mi się do Pana pisać, już wolę popluć sobie na śmierdzącego gównem borucha, albo zadzierać sukienki starym kurwom.

A huj tam nie będę tylu literek składał do kupy żeby się gówno dowiedzieć.

_________________

Każdy system, którego fundamentem jest przymus, jest z założenia spieprzony.
Socjalizm nie może być dobry, obojętnie jaki.
Dobry może być jedynie system, którego podstawą jest dobrowolność.
Ta kwestia dotyczy również przymusu egzekucyjnego.

Czy kapitalizm nie ma nic wspólnego z przymusem?
Wszelkie próby zorganizowania życia ludzi w grupach większych, niż wspólnota plemienna, mają destrukcyjny wpływ na członków tejże grupy.

[quote="sigmunt mock"]Czy kapitalizm nie ma nic wspólnego z przymusem?
Wszelkie próby zorganizowania życia ludzi w grupach większych, niż wspólnota plemienna, mają destrukcyjny wpływ na członków tejże grupy.[/quote]

Współczesny tzw. kapitalizm ma bardzo wiele w związku z przymusem począwszy od przymusowej egzekucji niejawnej i nieopodatkowanej własności, poprzez przymusowa egzekucję zobowiązań, przymusowa egzekucję podatków, zakaz emisji niepanstwowego pieniądza na przymusowej egzekucji praw pracownika kończąc. Współczesny, bardzo chory kapitalizm to system zakazów, nakazów, gróźb i kar.

W prawdziwym kapitalizmie nie o to chodzi żeby się wzajemnie zmuszać czy wzajemnie sobie grozić jak teraz. Prawdziwy kapitalizm to system wyrazu wolnej woli wszystkich ludzi gdzie prawa drugiego czlowieka, np. jego prawo własności respektuje się dla własnych korzyści a nie z przestrachu.
Socjaliści w ogóle nie rozumieją konceptu kapitału, bo nie mogą uwilolnic się od przekonania, że inni muszą zrobić to czego oni chcą.

Myślisz się grubo sądząc, że każda grupa większa od małej to zło. Może powstać bardzo duża grupa i być korzystna ale powinny w niej panować zdrowe zasady.

Na razie na zdrowe zasady, wśród chorych z chciwości igardzacych sobą wzajemnie ludzi, nie mam nadziei.
Lepszy system z ludźmi czerpiacymi satysfakcję z wywyzszenia się, z poniżenia innych nie uda się.
Zwierzęta będą automatycznie i całkowicie bezmyślnie odtwarzać zakodowane stosunki społeczne a ja nie mam chęci kopać się z koniem.

Pan Barycki nie może nie zgodzić się z tą humanistyczną prawdą, wszak pisma nie stworzyły wspólnoty plemienne, a grupy zorganizowane w większe struktury społeczne, no i destrukcja gotowa, teraz taki idiota pisze, a Pan Barycki czyta i krew nagła go zalewą, że matka ziemia nosi na sobie takiego idiotę, a gdyby nie było niczego ponad wspólnoty plemienne, nie byłoby pisma, Pan Barycki nie czytałby i krew nagła by go nie zalewała, bo nie wiedziałby, że takiego idiotę święta ziemia nosi na sobie.

Panie Kumie, czy aby Pan Krystkon, to nie jaki bliski krewny Kuronia? Jako i Kuroń, też ma w sobie stłamszone stosunkami społecznymi sacrum dobra, Kuroniowi tłamsiły przyrodzone dobro komunistyczne stosunki społeczne, a Panu Krystkonowi tłamszą przyrodzone dobro, stosunki społeczne niewłaściwego kapitalizmu. Tak, czy siak, przyrodzone dobro nie może się wyzwolić i trza do jasnej cholery coś zrobić z tym pierdolonym społeczeństwem. Wyjebać je w pizdu, czy co?

Ożesz kurwa jego mać.

Panie a Pan aby rozumiesz co to jest ten kapitał leżący u podstaw tego prawdziwego kapitalizmu?
Skoro socjalizm taki beee, proszę opuścić socjalne Niemcy i stworzyć sobie następne Kowloon City. Łeb Pan przecież masz, a i kapitału nie powinno zabraknąć. Walutę se Pan wypuścisz z własną podobizną.

Panie Krystykon ja szanuję wszystkie osobniki na tej planecie, ale bulwersuje mnie fakt, gdy ktoś siedzący wygodnie dupą w wygodnym systemie stworzonym dzięki współpracy międzypokoleniowej i solidarności społecznej próbuje ten system postponować i ulepszać umieszczając tam elementy oparte na najniższych wartościach, ukrywając je pod populistycznymi sloganami wolności i równości. Dziwnym trafem na szczycie tej równości i wolności zawsze są ci, którzy z największą premedytacją i cynizmem wyssali dobro wypracowane przez ogół, przekuwając je w filozoficznych dyskusjach na indywidualizm.

Ja nie mogę z tak wybitnymi umysłami obcować, gdyż brakuje mi wiedzy i fachowego słownictwa, żeby tworzyć równie wiekopomne dzieła socjalistyczno-komunistyczno-kapitalistyczne, dlatego pozwólcie, że przycupnę z gumą w ręce w kąciku. Bacznie Was obserwując.