Panu Jerzemu dziękuję serdecznie. W czasach dawniejszych to własnie pod względem masywności była oceniana kobieca uroda. Miałem kiedyś kolegę w pracy, dużo starszego ode mnie, już niestety nie żyje, on mawiała mi "bo wiesz, najlepsze to są takie opiekłe i ja takie lubię" - kończył. Przy czym wypowiadał te słowa z lisim uśmieszkiem na twarzy co nie znosiło sprzeciwu.
Każdy lubi to co mu się podoba. Przypomnieć trzeba, że w dawnych kulturach bogini płodności przedstawiana jest jako kobieta dupiasta i nawet z nie dwoma ale kilkoma cycuchami.
A co do mnie, jestem współczesny. Wieszaków nie toleruję, choć nadmiernie rozbudowanych części ciała również. Wszystko musi podlegać harmonii.
Co do tego co Pani Agafia raczyła nam napisać. Owszem, w budowie kobiet z ciemną karnacją daje się zauważyć pewne cechy, które je wyróżniają. Są jednak takie, których budowa może doprowadzić faceta do palpitacji serca. Tak są urodziwe. Kobieta, która uprawia kulturystykę też ma swój urok. Ale nadmierne mięso to przesada.
A poza tym babki som fajne. I nie ma brzydkich, tylko wina czasem brak.