Otóż to, otóż to!
Nie ma jak szpilki. Dopuszczam, ze względów zdrowotnych - półsłupki.
Z tym zastrzeżeniem jednak, że są nogi, którym nic nie pomoże........no! - może gumniak.
Wczoraj stałem za takimi "nogami" w Biedrące........ja ważę 98kg
a przede mną stały dwie nogi po 90 kg każda.......o reszcie nawet nie wspominam. Oczami wyobraźni usiłowałem sobie wyobrazić te nogi w szpilkach.........ale nic z tego nie wyszło.
Chyba, żeby te szpilki wykonano z tego samego materiały co felgi "aluminiowe". Inne pewnie by nie zdzierżyły obciążenia.
I to młoda kobita była. Jak się można tak doprowadzić do takiego stanu.......?!
Moja stale chodziła w szpilkach.
Boszszsz.....co to za widok był........wiecznie obśliniony chodziłem......
Wprawdzie później za to zapłaciła deformacją ale com się na ślinił, tego mi nikt nie odbierze........
A dziś zakłada jedna z drugą trampki albo coś zbliżone.........rozpacz!
Góra półsłupek...........kobieta ma być Damą.......
Ale Kolego Stary wyobraź sobie ile tego materiału do kochania. Nie to co 58kg wprawdzie jędrnego, ale jednak kurczęcia