nick pisze:
Perorując pośród gromady zirytowanych koleżanek i kolegów, zawołałam z wypiekami na twarzy:
- Świat został idiotycznie stworzony! Ktoś wreszcie powinien się tym zająć i tak wszystko zorganizować, żeby każdy człowiek te najbardziej potrzebne mu do istnienia rzeczy, jak dach nad głową, skromne jedzenie, skromna odzież otrzymywał bez pracy. Bez harowania na to przez dziesięć godzin na dobę. Słuchajcie! – wrzasnęłam głośniej, porwana tak nadzwyczajną ideą. – To byłoby dopiero życie!
Połowa słuchających oblizała się lubieżnie na widok roztaczanych przeze mnie rewelacyjnych perspektyw, a ja kończyłam:
- To byłaby dopiero epoka „pięknych dni Aranjuezu”, czyli „Aranżuezu”, mówiąc z francuska, „ Aranchuezu” – z hiszpańska – popisywałam się swą erudycją. – Patrz „Don Karlos” Schillera – dodałam już ciszej na użytek bliżej stojących koleżanek.
Maria Pruszkowska, Piękne dni Aranjuezu - coś w rodzaju 3 części listu z kluczem.
Cytata do cytata:
Cytuj:
Istnieje teoria, że jeśli ktoś kiedyś się dowie, dlaczego powstał i czemu służy wszechświat, to cały kosmos zniknie i zostanie zastąpiony czymś znacznie dziwaczniejszym i jeszcze bardziej pozbawionym sensu.
Istnieje także teoria, że już dawno tak się stało.
Douglas Adams, Restauracja na końcu wszechświata