forum.nie.com.pl

Dzisiaj byłem tam, gdzie wasze odchody wpływają do Zatoki Gdańskiej i płyną dalej ku morzu.
Dlatego apeluję. Odżywiajcie się zdrowo. Niech Wasze kupy będą mniej toksyczne. Nie dla mnie, ja nie kąpię się w Zatoce, ale dla tych biednych, małych ptaszków, które znalazły sobie domek u ujścia Wisły.

Moje miasto przed burzą.









Moje miasto w czasie burzy.

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Znowu powódź?

_________________
Ave Seitan!

Małgoś,foty z Gazety Wrocławskiej.
Nie moje.
Ale co wczoraj przeżyliśmy przez parę godzin,
to działo się.

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Złapać pioruna to już wyższa szkoła jazdy. U mnie na wsi nadal sielsko.
Fotkę trzasłam telefonem. Nie oddaje, zresztą jak zwykle klimatu, ale ją lubię. I lubię te widoki. Nie zamienię ich na inne.

Agafka, a komary som...?!

_________________
„Szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów”

Som. ale niewiele. Ale za to szerszeni mnóstwo i to takie byki wypasione...Mam w ogrodzie stawik/ oczko wodne raczej. Komarów winno być wiele, ale są szerzszenie. Bydlaki pchają się do chałupy jeden po drugim. Trochę to niebezpieczne, dla mnie, dzieci. I psa, bo psina sobie umyśliła że szerszenia upoluje i zeżre. Z osami to samo. A jak taki owad psinę w gardło użre, to po zwierzaku..

Spokojnie.
W zasadzie zwierzęta są odporne na ukąszenia owadów.
Moja cholera wiecznie poluje na osy czy pszczoły ( szerszeni koło mnie nie widać )
i co i rusz mordą trzęsie - znaczy, - została ukąszona i ........nie ma żadnej opuchlizny.
Czy tak jest ze wszystkimi zwierzakami, - nie wiem, - na pewno należy uważać.
Ja bym zapytał weterynarza jak to jest u psów i co w razie draki robić.
Było by lejka szkoda jak by co.........!

W latach siedemdziesiątych też było "oberwanie". Ale roku nie pamiętam.

W 1970 r.

Adam Barycki