AGAFIA pisze:
Ech, widzicie, Wy mnie nie rozumiecie. Ja tego gostka podziwiam. Sama mam taki odpał (jeden z wielu) że lubię ubrać się kiczowato i tworzyć sensację. Musiałabym foty odnależć, ale w wakacje 2015 będąc w Świnoujściu, podczas spaceru na Marinę strasznie zmarzłam. Miałam portki moracze 3/4 i różowe klapki,takie wiecie z dziurami jak maska Jasona z horroru z Freddym, stopy bose, jesteśmy w pobliżu kanału, rzut beretem do celu, a ja nózie miałam tak zmarznięte, że aż sikać się chciało co 5 minut. Tam akurat chiński market stoi, w Stodole, IroB może wie, weszłam więc by kupić skarpetki. Mieli różne, białe, czarne, szare i oczojebne. Tak se pomyslałam, że ogólnie chujowo będę wyglądała w klapkach i skarpetkach, stąd dlaczego mam bardziej chujowo nie wyglądać? Kupiłam sobie i córkom, te najbardziej oczojebne komplety po 5 pakowane i założyłyśmy je tuż na murku pod sklepem. Ogólnie, to najbardziej Niemcy zacieszali, szturchali się nawzajem i pokazywali palcem, jedna oma nawet zapytała, gdzie ja takie zajebiste skarpety zakupiłam. A potem Polacy, młodzi, spoko sympatycznie, najgorsze były lale ok. 40 tki, co to by wyjść na plażę muszą kilo pudru nałozyć i całą sesję w solarium odpierdolić.
Więcej luzu Kochani..mniej korporacyjnej szarości.
Wacław jest boski.
istnienie w Swinousciu sklepu pod tytulem Stodola, potwierdzam, natomiast nie wierze w szturchajacych sie Niemcow, mogli byc sie popychajacy.......geh doch frag wo Sie so geile Socken gekauft hat.
smienilem Struempfe na Socken bo zasugerowalem sie butelko.