Niniejszym reaktywuję wątek paranienormalny. Witajcie nawiedzone ćwoki! Jestem ekspertem niezgorszym od szwajcarskiego hotelarza, i chętnie odpowiem na wszystkie wasze pytania, tudzież zadam wam własne.
Co chcecie na początek? Może wyśmiejemy bzdurne tezy hotelarza na temat słynnych egipskich "żarówek"?
Wiecie co mnie zawsze zastanawiało? Dlaczego na podstawie tej sceny wysnuto wniosek, że już 4000 tysiące lat temu Egipcjanie znali i stosowali elektryczność? Tak na ten przykład twierdzą tutaj:
Czy Egipcjanie potrafili skonstruować żarówkę 4000 tysiące lat temuNa mój gust jest tak dlatego, że szeregowym, niewyedukowanym ćwokom, miłośnikom Dänikena, Egipt zakodował się czasowo z niemalże prehistorią. Jak widzą taki relief, to od razu skaczą wyobraźnią do czasów Ramzesa XY, czy innego Chejchopsasa. Zapewne z tego powodu w swych pseudonaukowych wywodach na forach wszelakich umyka im jedna, raczej ważna informacja. Te naskalne gryzmoły znajdują się w świątyni w Denderze - to jeszcze wiedzą - ale pomijają budowniczego, a jest nim Ptolomeusz XII. Niezorientowanym w dynastiach przypominam, że jest to ojciec Kleopatry. Tej Kleopatry, dodajmy, bo tych Kleopatrów było jak mrówków. Ptolomeusze mieli kiepski gust, gzili się między sobą i nadawali sobie takie same imiona. TA Kleopatra, to bodajże Kleopatra VI bądź VII, nie chce mi się sprawdzać na wiki. Chodzi o tą co to najpierw Cezara, a potem Antoniusza. Wiecie o co chodzi. No więc budowniczym tej świątyni jest Ptolomeusz XII. A to nam skraca datę wprowadzenia elektrycznego oświetlenia o 2000 lat. To jest bardzo nie na rękę miłośnikom paradupereli. Naraz okazuje się, że z okrytego mrokiem historii okresu nielicznych hieroglifów wykutych na kamieniach w nielicznych świątyniach itp., czyli z czasów w których możemy sobie spekulować do woli z braku źródeł, przenosimy się do I wieku przed Chrystem. A to już czasy helleńskie, pełne ksiąg, rozwiniętego piśmiennictwa, historyków, dziejopisów. Czasy dobrze udokumentowane w literaturze. Wyobrażacie sobie, że spośród licznych dzieł historycznych tego okresu żaden pisarz nie wspomniał, tak na marginesie, że wiecie, "my to za światełko nocne mamy lampki olejowe, ale w Egipcie to panie mają cuda na kiju! Lampy na prund!" No żaden słowem się nie zająknął. Jak to Greki, pewnie udawali Greka... Ale chwila, przecie Ptolomeusze to też Greki! Jeżeli wtedy myślisz Greki, mówisz Aleksandria, czyli Ptolomeusze
Ale do tego dochodzą przecież ci jebani Rzymianie! Ptolek zadłużony był u nich po uszy! Kurwa, cała historia Rzymu dowodzi,że prochu to może oni nie wymyślili, ale jak już w zasięg łap wpadał im jakiś fajny i pożyteczny wynalazek, przyswajali go z szybkością błyskawicy. Między innymi dzięki temu odnieśli taki sukces.
- Gnejuszu Pompejuszu! Daj jeszcze dwa tygodnie na spłatę. No nie mam, na razie nie mam i chuj!
- Dobra Ptolek, pokaż jak robicie te wasze żarówki i będziemy kwita.
- No nie wiem, nie wiem... Wiesz, w sumie to tajemnica... Nawet pisarzom zabroniliśmy o nich wspominać. Wiesz, w sekrecie ci powiem, że schemat dostaliśmy od kosmitów.
- Weź mi tu nie pierdol! Taki kit mogłeś wciskać Mitrydatesowi! Dajesz recept na żarówki, i jesteśmy kwita do przyszłego wylewu Nilu.
Taka rozmowa prawdopodobnie się nigdy nie odbyła
Na koniec krótkie wyjaśnienie. To nie żarówki są na tej skalnej drapance, tylko wężowe stele. Ich formę odnajduje się w hieroglifach sięgających czasów V dynastii. To prastary symbol zjednoczenia świątyń Górnego i Dolnego Egiptu, symbolizujący wyłonienie się świata z pierwotnego chaosu ciemności, co ma przełożenie właśnie na zjednoczenie obydwu krain (z pierwotnego chaosu wielu państewek wyłonił się wielki Egipt). Symbolika ta przetrwała po czasy rzymskie, i stąd właśnie ich obecność w świątyni w Denderze. Tam nie ma żadnego kabla, tam jest
łódź słoneczna, tam nie ma żadnej oprawki, tylko
kwiat lotosu, tam nie ma żarówki, tam jest
wężowa stela. Wszystko to znane symbole religijne, funkcjonujące w Egipcie przez tysiąclecia, i przez Egipcjan rozpoznawalne i dla nich czytelne jak dla nas symbol ludzika na oznakowaniu wyjścia ewakuacyjnego. Symbolika ta razem komponuje się w całość, czyli w narodziny Nowego Roku. Oczywiście w ichnim rozumieniu. Däniken tej głębokiej symboliki nie rozumie, bo patrzy na Egipt starożytny współczesnym okiem.
Dziękuję za uwagę.