Praktyćny, jako, że jesteś praktićny to jak jest upał to najlepszom radom jest jak na ciebie starucha i na mnie też bo niewiele młodszy jestem w taki upał siedzieć doma. Ażeby utrzymać znośną temperaturę to się zamyka okna już skorno świt, kiedy wnętrze mieszkania wychłodzone jest nocnym chłodzikiem i zaciąga się zasłony, żaluzje. Przebierasz się do samych gaci i się siedzi w domu. Spać można paczeć w TV, czytać, itp. Masz sunie, to wody jej dać. Na spacer wyprowadzić na krótko coby siusiu i kupkę zrobiła i w chacie siedzieć.
Aha, bo zapewne nie masz klimy jak Oldi, to może masz wiatraczek. Zapuść so na pysk i jest lepiej.
Chyba, że możesz wyjechać z doma nad wodę i gdzieś w cieniu posiedzieć, poleżeć, dupę pomoczyć.
Taka moja rada.
No, można jeszcze iść do kościoła albo do ojczulków w klasztorze tam jak w kościole jest chłodno. Ale Ty pewnie byś się i tam zapocił.
Najważniejsze odciąć mieszkanie od dopływu upału. U mnie dziś było 36 stopni w cieniu a w mieszkaniu 25.