forum.nie.com.pl

Matko, to do zmierzchu mam orać?

Popołudnie,mówi to panu coś?
Oj,chyba nie,bo wernisaże tylko wieczorem lub nocą.
A popołudnia są dla roboli i ich rodzin,które solidnie odpracowały
8-godzinny dzień pracy.
Np.od 6 rano do 14 po południu.

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Zapominałem że na etacie to pracuje się do fajrantu.

_________________

u nasz chyba termometry się zepsuły,barycki narzygał..
39.5
Odczuwalna 47 ° C

1.08.2017 godz.18.04

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

A jak się nie pracuje, to czas na darmowe wyżery na wernisażach, koncertach...

Na bankietach, wernisażach
pokazywać się codziennie
Być Prosiakiem, ta tęsknota
się codziennie budzi we mnie

A kto jełopie, nauczył tych kapitalistów wyzysku, jak nie sami pracownicy, hę? No ok, wykonujmy swoją pracę, zakres obowiązków, jasne jest, że za 8 ha siedzenia nikt zapłaci. Ale jak część pracowników zabija się, żeby zrobić dobrze szefowi, to tego zabijania szef zacznie wymagać od innych. I tak to się kręci właśnie. Włazidupy są wszędzie, zrobią wszystko dla 2450 brutto...skoro oni zrobią, to i kto inny zrobi.. I na tym bazują..
A gdyby była solidarność wśród pracowników i taka cywilna odwaga; szefie nie da się, też by to inaczej funkcjonowało.

To o czym wspominasz to niestety ale utopia.
W każdej grupie zawsze znajdzie się jakaś menda - łamistrajk.

Dokładnie. Dopóki nie będzie samoświadomości wśród pracowników, pracodawcy będą jechali najmniejszą linią oporu. Dla obu stron to najgorsze rozwiązanie. Dobry pracownik, jest na wagę złota, podobnie jak dobry, uczciwy pracodawca. Obie strony jednak, jakby tego nie rozumiały..

Nie poruchasz sobie bracie.