forum.nie.com.pl

U mje 29,4 , ale to mi zupełnie obojętnie, bo..
bo dziś boże ciało weźmie w mnie w opiekę ministra zdrowia,
który całość zawierzył matce boskiej !

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

A u mnie wietrzyk powiewa, miło i niezbyt gorąco, na spacerze byłem na starych fortach i nawet deczka się nie spociłem

No to wam zazdroszczę. Staremu powiem, że to gupi pomys jest stym rowerem. Jak przyjadę z ty Noteci to na nowo będę spocon. I co do beczki z wodo wskakiwać?

Ale co to ja Wam kciałem? Opowieść mrożąca krew w żyłach. Ptaki wg Chiczkoka.

Mam ja w ogrótku dwa drzewka czereśniowe. Jedno wcześniejsze, drugie trochę później dojrzewa. Rok w rok owoce czpak objebał nim zdążyły dobrze dojrzeć. Co ja się nastarałem aby skurwisynóf odgonić. Nici z tego. W zeszłym roku stracha z płaszcza zrobiłem, którego sam się w rezultacie bałem a one gówno. W tym roku czereśnia wcześniejsza obrodziła wielce. Ale ja powiedziałem koniec ze straszeniem. A wpierdalajta, a gówno mnie to obchodzi. Ku mojemu zdziwieniu w tym roku nie ma czpaka. Czeresienki dojrzały co pozwoliło mnię ujrzeć ich ostateczny kolor owoca oraz poznać smak.

Owoce zerwałem, właśnie przed chwilą wpierniczyłem słuszny kawałek placka z czeresienkami i bitom śmietanom.

Za dwa tygodnie dojrzeje druga czereśnia i spodziewam się, że ptaków też nie będzie. Czy macie podobnie? Bo jeżeli tak to jakiś kataklizm mamy.

Martwię się jednak trochę gdzie podziały sie ptaki?

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Ja bym staremu nic nie mówiła.
Nie wiadomo co komu kiedy się przyda
U mnie ten deszcz z gradem ,dwa dni temu, to uratowanie
populacji majowej przed czerwcową.
Synoptycy na pierwsze dwa tygodnie czerwca zapowiadają to, co w maju się działo.
Brak opadów !

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Opady tak, ale nie gradu. Jednego roku pomidory mnię zniszczył. Co ja przeżyłem! Pod pociąg chciałem się rzucać, ledwo mnie powszczymali biesiadujący w sklepie przy nalewkach. I wtedy bym umarł. Pomidory kocham nad życie. Mam ich czydzieściczy. To jak czydzieściczy córki mieć.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

23 stopnie Celsjusza, zresztą. Można żyć

Jakieś 32 stopnie, woda ciepła, więc pływanko zaliczone. Do tego mnóstwo mrożonej kawy, filter 50 i można przeżyć. Nadal nie ma komarów.

Nie ma.Dutkiewicz skutecznie je wytruł.
Obawiam się ekologicznej degeneracji środowiska .
Choć mi jest bardzo dobrze bez komarów.

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.

Komarów nie ma bo w rzeczywistości jest sucho.
Te opady które są, nie powodują kałuż które są głównym siedliskiem służącym rozwojowi larw tego skurwysyństwa. Nawet stara puszka po konserwie czy stary nocnik w którym zbierze się woda stanowi doskonałe miejsce rozwoju dla tego diabła.
Tak więc od dziś staramy się likwidować wszelkie puszki i naczynia ( do skupu złomu) a kałuże - robimy rowek i odprowadzamy wodę w pizdu aby nie stała......

......Ja bym staremu nic nie mówiła..........!
Stary to jest koń. Ja jestem w podeszłym wieku.......

Boruchu!
Nikt tobie nie każe włazić do beczki z wodo........
Choć jeden, jak kiedyś wlazł, to prawo o wyporze hydrostatycznym wymyślił.......!
Ty zasię wystarczy, jak pod prysznic wejdziesz.........( wziął prysznic i tyż nic........) - choć czasem, kto wie....

puszki sam zbieraj, ja mam emeryture