forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajki...
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=9&t=1337
Strona 67 z 114

Autor:  older [ 19 kwie 2020, 12:33 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

stanax pisze:
No właśnie, mnie zawsze ubywa - nigdy kurna nie przybywa :roll:



:lol:



Myslisz, kurwa, że to Kana Galilejska - pijesz to ubywa!

Autor:  Komandor [ 19 kwie 2020, 12:41 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

A co ty tam Olderu wiesz. To najzwyklejsze zjawisko i prawo przyrody takie jest. kontrakcja.

Na to nie ma rady. Ubywać musi. I empirycznie mi się zgadza co do joty.
Tylko jeszcze żonie muszę to wyjaśnić :lol:

Autor:  beton [ 19 kwie 2020, 12:47 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

Komandor pisze:
Ju ar łelkam.



PS. A nie lepiej nie rozcieńczać? Wypić jak jest a potem na te maseczki chuchać?

Ooooooooo
I to jest dobra koncepcja będę chuchać :lol:

Autor:  IroB [ 19 kwie 2020, 13:18 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

stary praktyk pisze:
Co Ty - Irek możesz wiedzieć o rybołówstwie jak Ty zaczynałeś na rufowcach.....?
Było na kuligach na Północne czy na Rynnę na "fleta" po śledzia chodzić !
To było rybołówstwo.........prawdziwe. Na rufowcach to była zabawa......!
Jak byś rencami ( 80 siatek w zestawie - długość 2km ) - wyciągnął, - to byśmy pogadali....!
I jeszcze należało z tych siatek tę rybę wytrzepać.......dosłownie.
Po dwóch miesiącach - na tyle chodziły "kuligi" - poławiania na "flet" ( to pławnice) - po powrocie do kraju "dychę" z ziemi podnosiłeś bez schylania się........ ;)


nie na rufofcach a na B20 na tzw galerach, moj pierwszy rejs to 80 rok na Goplo na Polnocnym na swieczkach lowilismy, tak tylko dla sprostowania, tez duzo recznej roboty :) :)

Autor:  Komandor [ 19 kwie 2020, 13:47 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

No to ja trały z rufy targałem. Czasami tez, bywało, z sieciami wplątanymi i rybami.
Tylko miny (ćwiczebne) i pławy bardziej z burty. Na starym trałowcu żurawiki ręczne były. Ale windą trałową na "orzechu" można się było wspomóc od biedy.

Jak się zepsuła to nawet, odcinkami, z kotwicznej się targało. Szeklując linę do trału, podciągając tak z 30 m. Potem odciąg aby naciąg przenieść. I zaszeklowanie 30 metrów dalej i znowu...

Była opcja nawijanie ręcznie na bęben ale to z wody to masakra. A okręt do przodu musiał iść bo i sterowność tracił i mogło się w ster i śruby zaplątać. Po za tym trał, szczególnie elektromagnetyczny, miał to do siebie, że jak się szlo do przodu to potrafił zatonąć. Pływaki nie wydalały i po kolei szły pod wodę i pękały. Szczególnie w zimę. Oblodzone.

W porównaniu z wami to ja luksus i tak miałem. Nie tylko dlatego, że bylem oficerem. Jak bylem na rufie to nie balem się rączek towotem ubrudzić.

I tak sobie zaśpiewam rzewnie:

Rufa czysta, trał wybrany
Stoi miner ujebany

Autor:  stary praktyk [ 23 kwie 2020, 12:30 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

Po trzech miesiącach w morzu, wpuścili w końcu do portu Costa Delicjiozę......!
A ja się zastanawiam, czego tam tak narzekają.....?! Trzy miesiące balangi za te same pieniądze.....?!
Trzy miesiące drinków, homarów, dancingu i wylegiwania się a oni - kurwa, narzekają......!
A taki Irek siedział przez sześć ( ja z resztą też...) - i nikt nie plakał a nawet łapówki w załogowym dawali ( ponoć) by zamustrować.......! A i drinków kucharz nie serwował ani dancingu nie było. Co najwyżej "noc długich noży" nam organizowano gdy ryby dosypało i badery ( fileciarki ) -
nie mogły przerobić...... ! I baby, nawet swojej, pod ręką nie było........! Nie dogodzisz tym burżujom....... :roll:

p.s
Tak się zastanawiam; czy będąc na takim kolosie, widać morze.......bo szumu fal na bank nie słyszą...! W takim razie ja bym nie płynął takim badziewiem.......równie można się najebać w knajpie na ladzie.......i taniej wychodzi...... :lol:

Autor:  stanax [ 24 kwie 2020, 19:23 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

Kilka obrazków z wczorajszej wycieczki do Stavern (10 min jazdy na południe od Larvika).


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek






PS
Chyba mnie nie zjebiecie za te obrazki
8-)

Autor:  stary praktyk [ 24 kwie 2020, 22:03 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

Ja się zawsze nad jednym zastanawiam, gdy oglądam foty takich miejsc:
Jak im się tam opłaca stale sprzątać.....?! Przecież to musi kupę piniendzy kosztować.....?!
Gdy się porówna nasze mariny.....obraz nędzy i rozpaczy....a już po łykendzie......na puszkach i butelkach można majątek zrobić. A przecież Norwedzy tez piją.......?!
I to tak wygląda wszędzie i od zawsze. Ilekroć wchodziliśmy do Stavanger czy innego Mandal by się schronić ( z reguły) - przed sztormem, często udawało się spuścić wieczorem bączka i wyskoczyć na ląd choć to nie było całkiem legalne. I zawsze zaskakiwał mnie porządek i czystość jaką tam widziałem. To aż było nieprzyzwoite..........! :oops:
Te Norki mają jakiegoś bzika na tym punkcie.......!
Ale ja zawsze uważałem to za pozytywnego "bzika"! I marzy mi się, by i u nas tak kiedyś wyglądało........ :roll:

p.s
A jak by co, - w/g mnie możesz wklejać same takie foty...... :lol:
A nawet same szczegóły......np. luki do maszynowni, sposoby zamocowania knag, obejmy masztów....etc,etc....a nawet rodzaje olinowania czy całościowy takielunek........ :D

Autor:  Komandor [ 25 kwie 2020, 10:13 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

Te oldtimery mi się podobają. Ten z granatowymi burtami i drewnianymi falszburtami np.

Autor:  stanax [ 25 kwie 2020, 10:21 ]
Tytuł:  Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk

Obrazek

Strona 67 z 114 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/