forum.nie.com.pl http://forum.nie.com.pl/ |
|
Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajki... http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=9&t=1337 |
Strona 25 z 114 |
Autor: | Komandor [ 19 cze 2019, 20:28 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
W Maszoperii (starej bo bardziej klimatyczna) polecam zupę łososiową. Taki rosołek czyściutki z dużymi kawałkami "łosia" Pycha. A na co dzień bez szaleństw to tylko Bar Pod Brzózką. Miejscowi tam się żywią więc... tanio, dobrze, smacznie Polecam: - pierogi (własnej roboty z farszem z tego co z zup zostało - jak w domu) - wątróbkę - schabowego (fajnie cienko ubity jak ktoś taki lubi) - ryby - mają świeże z małego kutra. - zupa pomidorowa - no i specjał - sałatka śledziowa. Na wynos to faktycznie w tym zaułku - wędzone, świeże, sałatki... smażone na miejscu też z małego kutra. W Kurze to właściwie tylko Półmisek Rybaka (ale drogo) Captain Morgan - chlanie, przy szantach, często na żywo (kumpel zawodzi i brzdąka), żarcie dobre ale szkoda kasy. no chyba, że raz się żyje. Bardzo dobre ryby. Tak przy okazji właściciel Morgana czasami Pod Brzózkę Chodzi na wątróbkę i inne, dla odmiany, a to cyna coś znaczy Właściwie to wszędzie dobrze jeść dają ale podałem albo specjalności albo tańszą opcję. PS. Z tą bułka to przesada. Chyba że w Juracie. Tam może tak być. Ale za to Englert, Młynarska (starsza) itp,.. z tą ostatnią uważać bo jak 500+ to może pogonić albo opisać |
Autor: | Komandor [ 19 cze 2019, 22:58 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
Ano nie wie się. Ocieram łzy i idę spać |
Autor: | Komandor [ 20 cze 2019, 9:20 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
A tu chyba jedne z lepszych gofrów w Polsce. w wersji wypasionej drogie, ale nie dodatki o jakości świadczą. Aby zobaczyć różnice najlepiej wziąć takiego posypanego pudrem. Ciasto tajemnica zakładu, nawet rodzinie nie zdradzane. A wracając do szuwarów: I takie domki zobaczyć można: znaki żeglugowe: Pławy - każda ma swojego strażnika: łąki nenufarów: pirogi "tambylców": po zacumowaniu w Osłonce - widok na przeciwległy brzeg: |
Autor: | stary praktyk [ 20 cze 2019, 10:05 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
Widoki przepiękne.! Ja jednak odniosę się do " piróg tambylców": Sporo czasu poświęcam na oglądanie filmów o żegludze i środkach, jakich się do tego używa. I smutno mi gdy porównuję, np. łódki jakich używają Tajowie czy w ogóle jakich używa się w tamtej części świata. Gdy u nas, do budowy takiej łodzi wystarczy 6 desek i siekiera ( dwie deski na dno i po dwie na burty,) - a wszystko ociosane z grubsza siekierą..........tam byle łódeczka, - to wycyzelowany kształt, czasem i rzeźbiony, z zadaszeniem z tkaniny nierzadko haftowanej i z frędzelkami - a każda posiada zarówno dziób jak i rufę ! Tym czasem nasze, rodzime produkcje, w większości bardziej przypominają koryta dla trzody aniżeli łódki do poruszania się po wodzie. I dotyczy to wszystkich regionów w kraju. Takie same "koryta spotykałem nad Biebrzą, na Wiśle czy nad jeziorami. Cienia estetyki....... Nawet w Afryce pirogi ludów zamieszkujących dorzecze Konga czy innych afrykańskich rzek posiadają kształty omal doskonałe, co oczywiście ułatwia żeglugę. Jednak poza kształtem, za azjatyckimi wytworami miejscowych "szkutników, - równać się nie mogą. Nie przesadzając, - pewnie i tam znalazło by się i sporo przykładów szkutniczego " badziewia" ale to na prawdę rzadkość. Tym czasem u nas to nagminne. Wkurwia mnie takie podejście do sprawy......aby odwalić robotę...... Czy u nas zawsze trzeba po linii najmniejszego oporu....... |
Autor: | Komandor [ 20 cze 2019, 10:37 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
Racja. ale to nie tylko bylejakość wrodzona ale też podejście do spraw żeglugi, wody w ogóle. Jesteśmy narodem chłopów - rolników od arystokraty przez profesora po stoczniowca. I to zawsze w nas tkwiło i tkwić będzie jeszcze przez wiele pokoleń (zresztą przez to przegraliśmy w rywalizacji gospodarczo- cywilizacyjnej - bo u nas bakcyl odkrywcy, żeglarza i handlowca, badacza to rzadkość. mamy wrodzoną odporność na tego zarazka. Cytuj: Może nie wiedzieć Polak co to morze,
Gdy pilnie orze. |
Autor: | older [ 20 cze 2019, 10:42 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
Utka ma pływać. Estetyka to dopiero potem Rybów trza nałowić, sprzedać, najeść się. Rzeźbic to po chuj?! Daszki, sraszki? Na chuj?! Uzytkowe to ma być. Widziałes rzexbioną taczkę na budowie? Z daszkiem, kurwa, haftowanym? |
Autor: | Komandor [ 20 cze 2019, 11:06 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
Ale koryto, raczej słabo pływa. Wartości użytkowe wątpliwe. Tyle co na drugi brzeg odpychając się kijem od dna. A takie na naszym śródlądziu najczęstsze. Ale już np kaszubskie "pomeranki" (rożnej wielkości) to finezja. Nie o ozdoby i baldachimy chodzi. Te to rekonstruowane, głównie przez znakomitego szkutnika i miłośnika starych lodzi oraz żaglomistrza Pana Celarka z Chałup. Ta "łajba" to też jego dzieło (i własność) - nazwa nawiązuje do pierwszego w Polsce zbudowanego parowca. Docelowo ma mieć napęd parowy, nawet silnik oryginalny mają. ale na razie na dieslu chodzi, I chyba tak już zostanie z tego co podejrzewam. Tu trochę więcej o statku: https://www.naszbaltyk.com/wszystkie-ka ... awery.html a Tu o Panu Aleksandrze: http://kulinski.navsim.pl/art.php?id=3435 Promuję i promować będę bo takich właśnie ludzi nam trzeba abyśmy chociaż trochę pokazywali, że nie tylko pług i brona nam nie obce. A syn na szczęście idzie w ślady ojca. też rzadkość. |
Autor: | stary praktyk [ 20 cze 2019, 11:43 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
Oczywiście znowu masz rację......( zaczyna mnie to wk.....ć) - ale nic na to nie mogę poradzić....! I to nie jest wazelina. Gdy nie będę się z Tobą zgadzał, na bank usłyszysz....... Co do "Pomeranki" - wiem o niej prawie wszystko. Choć o szkutniku o którym wspomniałeś, - nie słyszałem. Albo mi nazwisko umknęło. Sporo o odtworzeniu tej łodzi było na Sailforum. Chyba nawet zamieszczony był film z jej budowy. Z ciekawostek o tej łódce: Jej kształt oraz wymiary są dostosowane do charakterystyki bałtyckiej fali. Znaczy, posiada sporą dzielność morską z tego wynikającą...! Na śródlądziu jednak nie zda egzaminu ( zanurzenie) - choć na jeziorach/ zbiornikach zaporowych już tak. Praktycznie nie zatapialna. Jednak ze względu na materiał z jakiego jest zbudowana ( drewno) - należy do jednostek zbyt ciężkich by je na jednoosiowej przyczepce za osobówką ciągać....... |
Autor: | stary praktyk [ 20 cze 2019, 11:56 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
older pisze: Utka ma pływać. Estetyka to dopiero potem Rybów trza nałowić, sprzedać, najeść się. Rzeźbic to po chuj?! Daszki, sraszki? Na chuj?! Uzytkowe to ma być. Widziałes rzexbioną taczkę na budowie? Z daszkiem, kurwa, haftowanym? Ja nawet znam powód, dla którego owe "taczki" wyglądają jak wyglądają. A to głównie dla tego, że osobniki owo urządzenie obsługujący należą do tej samej grupy co budowniczowie owych "koryt". Gdybym ja musiał taką taczkę posiadać, na bank miała by rzeźbienia na "burtach" i wyposażona by była w daszek z frędzlami ( po staropolsku, - z kutasami). Dopiero bym tych pierwszych wkurwiał.......no bo po co takie udziwnienia.......?! A to przecie ładne jest....! Ja mam przyczepkę ( towarową dwukółkę) - której burty zrobione " na boazerię". Com się tych listewek na frezował.....a przecież mogłem z blachy ocynkowanej....... Boszką na wymiar a następnie przynitować. Ale wtedy wyglądała by jak przyczepka z Castoramy......! Fuj....! |
Autor: | Komandor [ 20 cze 2019, 12:37 ] |
Tytuł: | Re: Marynistyczny - łodzie, wyprawy, rejsy i inne takie bajk |
No to żeby nie było tak zgodnie to ja się nie zgodzę. Zanurzenie wcale nie takie straszne. Fakt do Warszawy Wisłą ciężko ale tam i krypą wiślaną są trudności. chociaż przy wyższym stanie wody to i małe holowniki chodzą. Ale pomeranką zrobili "wielką pętlę polską". Nazwa moja i moje marzenie. Czyli z Wisły na Odrę i powrót morzem. Co do zanurzenia. Są różnej wielkości. W zależności od obciążenia i z czy z opuszczonym mieczem czy bez (mają od 30 - do 120 cm (większe) a mniejsze 25- 100. Te z Jastarni. Ale jeszcze dopytam. TU UWAGA! POMYLIŁEM SZKUTNIKÓW. POMERANKI BUDUJE JACEK STRUCK Z JASTARNI. Tradycja rodzinna od 4 pokoleń. Sam nie wiem dlaczego pomyliłem ale Pana Strucka przepraszam jakby dotarły do niego moje herezje. http://struckboat.pl Słyszałem też o takich co podają zanurzenie 20-80cm ale to inny szkutnik. I nie wiem czy po prostu maksymalne obciążenie inne nie przyjął. Na brzeg spokojnie wychodzą... I zobacz jak pięknie idzie pod żaglami. Co prawda to nie klasa Fin tylko rybacka lub transportowa łajba ale... https://www.youtube.com/watch?v=-EOyNpPT0nk No ale za samochodem raczej ciężko pociągnąć faktycznie. PS. Co do frędzla to ty miłośnik kiczu jesteś |
Strona 25 z 114 | Strefa czasowa UTC+1godz. |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group https://www.phpbb.com/ |