Wątek Olderze z założenia miał być w sumie luźny.
Szuwary, kanały, port na zdjęciach, bez zbytniego (co nie znaczy, ze w ogóle)zanudzania techniką, nawigacją itp.
A i w miedzy czasie, dostałeś np fotkę z chrztu morskiego i dowiedziałeś się, że lekko nie ma, jak się biega nago, wymazany w towocie i za nim się stanie przed obliczem Posejdona trzeba kilka prób przejść. Na fotce akurat "badanie lekarskie" było z mierzeniem temperatury. Tryton potem decyduje czy już można przed obliczem pana mórz stanąć. No na koniec jednak kilka klapsów pletwą płetwonurka na tyłek się zaliczy za swoje grzechy. A potem to już miód malina. Neptun w grono marynarzy przyjmie na 100% a i poczęstunkiem zacnym ugości - kanapkami i napojem krzepiącym.
No i na okrętach gdzie wody słodkiej mało (brak, np odsalaczy) kąpiel w gorącej słodkiej wodzie gwarantowana.
Jest też link (nie wiem czemu nie chodzi ale w Google spoko znajdziesz) kont na facebooku gdzie parę rzeczy dowiedzieć się można.
Jak ktoś bardzo wnikliwy to i do mnie dogrzebać się może i dowiedzieć, że nie konfabuluje na swój temat co pewnie na forach się zdarza.
Szanty zaś to też koloryt pływania. Faktycznie nie jest to rock ani nawet muzyka najwyższych lotów ale tak jakoś wpisuje się pływanie. I szczególnie te Porębskiego, który wiele lat na morzu spędził (z rybakami na łowiskach najczęściej) wiele mówią i pracy i życiu na morzu. Bo wielu innych często bardziej takie, rzekłbym, turystyczne są.