Komandor pisze:
Jantar to bardziej tam gdzie Olderu popasa. Albo na mierzei. Na Żuławach nie bardzo.
Taaa, muf mnie wincy! Pojechalim kiedyś głęboko komuno jako harcerze, pomagać wieśniakom żuławskim w wykopkach,
coby ciężko dole chłopa na własnej skórze poczuć. Imaginuj Pan sobie, że na wykopkach bym się utopił! Otóż chciałem
sobie przez rów melioracyjny przejść, jako i koleżeństwo moje przechodziło obok. Z lewej po kostki kalosza, z prawej
po kostki, a ja chlup, po szyję i się kurka wodna topię, bo kalosze ciągną w dół i kufajka takoż. Ledwie mnie wyciągli,
bo się okazało, że to bursztyniarze w rowach melioracyjnych płuczą motopompami, bo i wodę mają pod ręką, i śladów
nie zostawiają. Taki dół potrafi mieć kilka metrów głębokości i w kilka dni zapełni się znowu mułem, a trupa w drobne
kaszkie zabalsamowanego jak Kwach w Charkowie, wykopią za kilka tysięcy lat i w muzeum postawią.
Dobrze, że buty Relaksy miałem zdjęte, bo sztryms byłby w nich w muzeum stojać.