To się będę wstydził bo choć mam parę fotek ale ich wrzucić tu nie poradzę......za małe umiejętności....
A i podpowiedzieć nie ma komu......! Może jak tę "13"łyknę to sobie ze dwie lekcje z informatykiem jakimś zafunduję więc niech żywi nie tracą nadziei......
Piotrek!
Przesiadka z dużej łódki na małą niewiele zmienia.......
Jedynie trochę bardziej kiwa i w przypadku Komandora nie bardzo jest kogo rugać !
No bo Małżonka się nie pozwoli a przyjaciół nie wypada.
No i jak sam Komandor pisał, te mosiądze musi samemu wecować.......
.........i pokład zmywać...
Ale za to jesteś "luzak", nikt Ci nic kazać nie może......i w ogóle to jest super.......
No i płyniesz gdzie oczy poniosą i fantazja podpowie.........
p.s
A s/y Ernestine - przepiękny oldtaimerek..........jeno tam już załogi potrzeba.
Samemu nie ujedziesz....jeszcze przy gaflowym ożaglowaniu.......