forum.nie.com.pl
http://forum.nie.com.pl/

Poezja jest śpiewem Duszy :D
http://forum.nie.com.pl/viewtopic.php?f=9&t=1257
Strona 4 z 31

Autor:  piotrek [ 10 lis 2017, 12:36 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

С неба звёздочка упала
Прямо Яркови в штаны,
Пусть бы всё там оторвало,
Только б не было войны

Autor:  maerose [ 10 lis 2017, 13:02 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

Majusi poświęcam, a siućkowi Soni dedykuję:

„Najdroższy pies na świecie”
Nie jest to pies cesarzy Chin
Ani wilczycy szarej syn
Ani Ferdynand z książki Kerna
Ni Szarik (psina też pancerna)
Ani pies Cywil, ten wzór służby,
Pies Pluto (nie znał by go któż by)
Pies Saba wielki niby cielę
Ani psów nie mniej sławnych wiele
Najdroższego psa na świecie
W swoim domu wnet znajdziecie
Bo najdroższym ze wszystkich psów
JEST TWÓJ PIES!
I Tak właśnie mów.


Ryszard Marek Groński

Autor:  stanax [ 10 lis 2017, 17:47 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

MMM pisze:
Dymki zamknięte na życzenie Anioły. Ja z tym nie mam nic wspólnego...

Cytuj:
Mam do ciebie Gośka inną, osobistą prośbę;
Gdyby kiedyś pojebało mi się bardzo we łbie
I napiszę - życzę sobie zamknięcia na sztabę
Wątku mego jedynego na tutejszym webie!


Oszczaj marudę, mimo uszu puść życzenie.
Minie tremens w dzień, dwa, może tydzień.
Rozum wróci, kac puści, niechęć minie.
Wrócę rześki i dalej snuł się tam będę jak cień.



Autor nieznany

Autor:  anioł tasmański [ 10 lis 2017, 22:15 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

Stanax pisze:
"Mam do ciebie Gośka inną, osobistą prośbę..."


Moja prośba brzmiała inaczej.

Autor:  ika [ 10 lis 2017, 22:24 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

Gdyby tygrysy jadły irysy,
to by na świecie nie było źle!
Bo każdy tygrys irysy by gryzł,
a mięsa wcale nie!

(z książeczki ilustrowanej, którą otrzymałam w nagrodę za wyniki, po ukończeniu klasy przedszkolnej - zapamiętałam... nie wiedzieć czemu tak dokładnie :D )
ps
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/155055/gdyby-tygrysy-jadly-irysy
Lektura aktualnie nieosiągalna. Albo niesłuszna dla określonej zasady, albo propaguje idee źle widziane w tym świecie, ponoć dążacym do pokoju...

Autor:  stary praktyk [ 11 lis 2017, 9:26 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

Co chcesz, - antyki są w cenie...... :D
Zobacz ile chcą za "Słoneczniki" tego Gogusia........ :o
A przecież ja za swoje dałem 7.50 choć trochę nowsze i papier błyszczący........!

Autor:  stanax [ 11 lis 2017, 9:43 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

anioł tasmański pisze:
Stanax pisze:
"Mam do ciebie Gośka inną, osobistą prośbę..."


Moja prośba brzmiała inaczej.
Zawsze byłaś inna inaczej - nietrudno było się domyślić :lol:

Autor:  zritah [ 12 lis 2017, 16:04 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

-

Autor:  zritah [ 12 lis 2017, 16:32 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

Zapomniana Kazimiera Iłłakowiczówna.
Jest tylko przypominana od czasu do czasu w związku z dniem 11 listopada.
Bo pracowała w ministerstwie spraw zagranicznych na stanowisku Radcy Ministerialnego,
a później od 1926 roku była osobistą sekretarką marszałka Józefa Piłsudskiego
z prerogatywami do podpisywania listów w imieniu pana marszałka.
A twórczość jej była większa niż praca dla Józefa Piłsudskiego.

MIESZKANIE
Gdyby się tak zmieścić w kwiatku
- Krzysia chce mieszkać w bławatku,
Lalka w różach gospodarzy,
bo w różowym jej do twarzy.


SAMOTNOŚĆ
Lalka jest senna i blada jak płótno,
siedzi sama pod stołem, tak jej smutno, tak smutno.
Za oknem jest na pewno zgarbiony człowieczek,
i koszyk ma pełen cieniusieńkich szpileczek,
wtyka je w szpary murów, aż lecą pyłki tynku
i nie ma miłosierdzia, i nie ma odpoczynku.
Krzysia, jak tylko wróci, wyjdzie na ganek z bacikiem
i może wtedy człowieczek przepadnie z płaczem i krzykiem.


WIZYTA U KROWY
„Czy zdrowa
pani Krowa,
czy nie boli ją głowa?
„Bardzo Krzysi i Lalce dziękuję,
nie nadto dobrze się czuję!
Pastwisko
jest nieblisko
i folwark stoi u wody za nisko.
Kiedy się kto robi stary,
szkodzą mu spacer daleki i zimne opary.”


Lalka i Krzysia to siostrzeniczki Iłły.

Wiersze z Rymów Dziecięcych, które czytałam mojej, malutkiej jeszcze córeczce.

Autor:  zritah [ 13 lis 2017, 18:00 ]
Tytuł:  Re: Wierszyk.......

To nie jest wiersz.
To jest coś, co napisał o swej matce, Alinie Janowskiej,
syn Michał Zabłocki.
Szanowni Państwo
miło mi was powitać
na kartach tej skromnej książki
Pewnego lipcowego dnia
płynąc po jeziorze Kalwa
w trakcie wakacji odbywanych tradycyjnie
u pierwszej żony swojego drugiego męża
Alina Janowska pomyślała:
Oto niebo bezchmurne nade mną
a prawo zbójeckie we mnie
Naprawdę wszędzie już byłam
i z wielu pieców jak to się mówi
wsuwałam zakalec świata
Jednego mi tylko brak
nie zaistniałam w poezji
I to nie w jakimś tam poślednim
okolicznościowym wierszyku
ale w poezji pełną gębą
drapieżnej i poruszającej
ryzykownej i brawurowej!
Szybko wydobyła organizm
z nadmiaru zimnej wody
Wykręciła właściwy numer i mówi:
Pisz synu pisz bo ja już niewiele pamiętam
Poczułem się dotknięty
zraniony do żywego
Przecież się nie nadaję
wybierz kogoś innego!
Uciekłem
nie dzwoniła już ani razu chyba
I trzech dób nie siedziałem w żołądku wieloryba
Aż w końcu kiedy wszystko naprawdę zapomniała
Jezioro Kalwa niebo i ciężar swego ciała
zebrałem się i piszę
A sens już się wyłania
że w tym wyłącznie celu
uczyłem się pisania


Syn napisał o swej matce w „ Janowskiej ”

Strona 4 z 31 Strefa czasowa UTC+1godz.
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/