Rejestracja: 02 wrz 2014, 21:29 Posty: 3960 Lokalizacja: 5 księżyc Saturna
|
Poemat o sikaniu w pociągu - Julian TuwimPoranek wczesny, Jadę pospiesznym, Wprost do Warszawy, Załatwiać sprawy. Pociąg o czasie, Ja w drugiej klasie, Wagon się kiwa, Piję trzy piwa, Łódź Niciarniana, W pęcherzu zmiana, Pęcherz nie sługa A podróż długa, Ruszam z tej racji Do ubikacji Kto zna koleje Wie, jak się leje, Wyciągam łapę Podnoszę klapę, Biada mi biada Klapa opada, Rzędnie mi mina Trza klapę trzymać, Łokieć, kolano Trzymam skubaną, Celuję w szparkę Puszczam Niagarkę, Tryska kaskada Klapa opada, Fatum złowieszcze Wszak wciąż szcze jeszcze, Organizm płynną Spełnia powinność, Najgorsze to, Że przestać nie może, Toczę z nim boje Jak Priam o Troję, Chcę się powstrzymać Ratunku ni ma, Pociąg się giba, A piwo spływa, Lecę na ścianę Z mokrym organem, Lecąc na drugą Zraszam ją strugą, Wagonem szarpie, Leję do skarpet, Tańcząc Czardasza Nogawki zraszam, O, straszna męko Kozak, flamenco, Tańczę, cholera Wzorem Astaira, Miota mną, ciska Ja organ ściskam, Wagon się chwieje Na lustro leję, Skład się zatacza Ja sufit zmaczam, Wszędzie Łabędzie Jezioro będzie, Odtańczam z płaczem La Kukaraczę, Zwrotnica, podskok Spryskuje okno, Nierówne złącza Buty nasączam, Pociąg hamuje Drzwi obsikuję I pasażera Co drzwi otwiera, Plus dawka spora Na konduktora, Resztka mi kapie Na skrót PKP. Wreszcie pomału Brnę do przedziału, Pasażerowie Patrzą spod powiek. Pytania skąpe "Gdzie pan wziął kąpiel?" Warszawa, Boże! Nareszcie dworzec! Chwilo szczęśliwa Na peron spływam, Walizkę trzymam Odzież wyżymam. Ach, urlop błogi! Od fizjologii, Ulga bezbrzeżna Pociąg odjeżdża. Rusza maszyna Hen w dal Po szczy... Po szynach.Piwnica Pod Baranami
|
|