forum.nie.com.pl

Forum Tygodnika Nie
Dzisiaj jest 25 kwie 2024, 2:10

Strefa czasowa UTC+1godz.




Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 806 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 81  Następna
Autor Wiadomość
Post: 14 maja 2015, 18:35 
Aleja samobójców w/g mnie denna.
Tej drugiej nie czytałem.


Na górę
  
 
Post: 14 maja 2015, 18:47 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 wrz 2014, 11:32
Posty: 8281
Lokalizacja: zza wrót
older pisze:
Aleja samobójców w/g mnie denna.
Tej drugiej nie czytałem.


Wiesz co,Older ?
Ja tylko z przyzwoitości literackiej polecam, to co polecam.
Bo mnie też nie za bardzo leży twórczość Krajewskiego,ale wertuję tylko dla historii,bo opisy miejsc w Breslau,mogę porównać dzisiaj tu..

_________________
Nie bierzcie życia tak poważnie i tak nie wyjdziecie z niego żywi.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2015, 14:03 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 14 wrz 2014, 1:12
Posty: 6422
Lokalizacja: Mokolodi - Okavango
halapic pisze:
(...) wertuję tylko dla historii,bo opisy miejsc w Breslau,mogę porównać dzisiaj tu..
I to jest fascynujące, kiedy możemy popatrzeć oczami autora na miejsca nam znane.
Czasem książka nie jest najwyższych lotów, ale właśnie miejsce akcji oraz nasze wspomnienia związane z nim powodują, że czytamy z zapartym tchem.

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2015, 14:29 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 12:50
Posty: 1911
stanax pisze:
halapic pisze:
(...) wertuję tylko dla historii,bo opisy miejsc w Breslau,mogę porównać dzisiaj tu..
I to jest fascynujące, kiedy możemy popatrzeć oczami autora na miejsca nam znane.
Czasem książka nie jest najwyższych lotów, ale właśnie miejsce akcji oraz nasze wspomnienia związane z nim powodują, że czytamy z zapartym tchem.

Miałem to,gdy czytałem Ireneusza Iredyńskiego o Łodzi,jakiś ledwo zauważalne wtręty,a jednak wciągało.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2015, 14:50 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 03 wrz 2014, 7:47
Posty: 6459
Obrazek

Czytalem to ze czterdziesci lat temu, ale chyba wlasnie ze wzgledu na to ze opisywal autor miasto mi znane i bliskie utkwil mi ten tytul w pamieci. Samej tresci juz nie pomne, jak to ameba.

uprzedze glupka stanaxa bo przecierz nie da zyc gowniarz, powoli robi sie to forum dla nas dwu zamale.

_________________
Ceń słowa. Każde może być twoim ostatnim. S.J.L. weil...Alle sagten: Es geht nicht. Da kam einer, der das nicht wusste und der es einfach tat.


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 19 maja 2015, 15:16 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 17:09
Posty: 7784
Lokalizacja: z czeluści piekielnych
ameba pisze:
uprzedze glupka stanaxa bo przecierz nie da zyc gowniarz, powoli robi sie to forum dla nas dwu zamale.


Uprzedzę głupka stanaxa, bo przecież nie da żyć gówniarz, powoli robi się to forum dla nas dwóch za małe.

_________________
Obrazek


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 maja 2015, 1:24 
Offline
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 wrz 2014, 20:59
Posty: 4499
Jest taka historyczna seria.
Autor Mariusz Wollny - Kacper Ryx. Składa się z czterech tomów;
Kacper Ryx
Kacper Ryx - Król Przeklęty
Kacper Ryx - Tyran nienawistny
Kacper Ryx - Król Alchemików.
Przeczytałem pierwsze trzy. Na czwarty czekam. Zamówiony w bibliotece. Trzeba czekać i zamawiać bo w czytaniu są na okrągło. Akcja dzieje się głównie w Krakowie w czasach czterech królów; Zygmunta Augusta, Henryka Walezego, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy. Poza osobą głównego bohatera inwestygatora królewskiego i medyka w jednym Kacpra Ryxa wszystkie osoby i opisywane wydarzenia miały miejsce. Autor, Ślązak zainstalowany w Krakowie, etnograf z wykształcenia, z niezwykłym znawstwem i kunsztem opisuje miejsca i wydarzenia dziejące się w ówczesnych czasach i miejscach. Książki mają w zasadzie wątek sensacyjno-historyczny. Opisywane tam sprawy kryminalne, różne łajdactwa i łotrostwa miały swoje miejsce. Mnie wciągnęły, bo oprócz wartkiej, dobrze napisanej akcji opisują moje miasto i miejsca dobrze mi znane, tak jakie one w tych czasach były.
Polecam.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam


Na górę
 Wyświetl profil  
 
Post: 21 maja 2015, 7:09 
Przepraszam, może się mylę, może się na ludziach nie znam ale żadne z Was mi na oczytanego nie wygląda :D
Samo pisanie w tym wątku i wklejanie tytułów z prasy nie uczyni Cię erudytą- tylko geniusze potrafią nadrobić w późnym wieku zaległości czytelnicze z dzieciństwa.
Ja jestem genetycznie obciążony :D


Na górę
  
 
Post: 21 maja 2015, 10:02 
To powiec mnie, złociutki erudyto, skont sie wzieła postać DOŃDY u nieboszczyka, Lema, czemu zawdziecza swoje imie?:)
Tak spierszej renki, nie rzeby cie upodlić... :D


Na górę
  
 
Post: 21 maja 2015, 10:09 
Dobra - wiem, rze nie wiesz, masz tu bryka, omnibusie:
"Profesor Dońda przyszedł na świat dzięki serii omyłek. Ojcem jego była Metyska ze szczepu Indian Navaho, matki zaś miał dwie z ułamkiem, mianowicie białą Rosjankę, czerwoną Murzynkę, a wreszcie – Miss Aileen Seabury, kwakierkę, która urodziła go po siedmiu dniach ciąży, w poważnych okolicznościach, bo w tonącej łodzi podwodnej.

Kobieta, która była ojcem Dońdy, została skazana na dożywocie za wysadzenie kwatery porywaczy i za równoczesne spowodowanie katastrofy samolotu Panamerican Airlines. Miała ona rzucić do sztabu porywaczy petardę z gazem rozweselającym, co było pomyślane jako ostrzeżenie. W tym celu przyleciała do Boliwii ze Stanów. Podczas kontroli celnej na lotnisku zamieniła neseser z walizeczką stojącego obok Japończyka i porywacze wylecieli wskutek tego w powietrze, gdyż Japończyk miał w sakwojażu prawdziwą bombę, przeznaczoną dla kogoś innego. Samolot, którym odleciał japoński sakwojaż dzięki osobnej pomyłce, wywołanej strajkiem obsługi lotniska, roztrzaskał się wnet po starcie. Pilot stracił pewno panowanie nad sterami ze śmiechu, jak wiadomo, odrzutowców nie można wietrzyć. Nieszczęsną skazano, i kto jak kto, ale ta dziewczyna zdawała się pozbawiona szans potomstwa, żyjemy jednak w wieku nauki.

Właśnie wtedy profesor Harley Pombernack badał dziedziczność więźniów na terenie Boliwii. Pobierał komórki cielesne od więźniów prostym sposobem: każdy więzień musiał polizać szkiełko mikroskopu, gdyż to wystarczy, by odłuszczyło się trochę komórek błony śluzowej. W tym samym laboratorium inny Amerykanin, doktor Juggernaut, zapładniał sztucznie ludzkie jajeczka. Szkiełka Pombernacka pomieszały się jakoś ze szkiełkami Juggernauta i dostały się do lodówki jako męskie plemniki. Wskutek tego komórką nabłonka językowego Metyski zapłodniono jajeczko pochodzące od dawczyni, co była białą Rosjanką, córką emigrantów. Teraz jasne już jest, czemu nazwałem Metyskę ojcem Dońdy. Skoro jajeczko pochodziło od kobiety, to siłą rzeczy osoba, od której pochodziła komórka zapładniająca to jajeczko, musi być uznana za ojca.

Asystent Pombernacka w ostatniej chwili spostrzegł się, wpadł do laboratorium i zawołał do Pombernacka: Do not do it!, ale krzyknął niewyraźnie, jak to Anglosasi, i okrzyk jego zabrzmiał: Dondo! Potem, przy wypisywaniu metryki, dźwięk ten jakoś się nawinął i stąd poszło nazwisko Dońda – tak przynajmniej powiedziano profesorowi dwadzieścia lat później." :D


Na górę
  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat Odpowiedz w temacie  [ Posty: 806 ]  Przejdź na stronę Poprzednia  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 81  Następna

Strefa czasowa UTC+1godz.


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 196 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Group