stary praktyk pisze:
Gdybyś trafił na " Pół wieku i trzy oceany" Krzeptowskiego....kup! Możesz przeczytać a i tak oddam kasiorę a i wódkę postawię.....tę co Older pija.....
Próbowałem Stary Wilku. Dupa. Ale szukam i jak trafię i to Tobie kupie.
Której księgarni? Na Biegańskiego czy tej dużej Alejach. czy innej.
Na mus musiałem znać albo przynajmniej widywać bo ja od dziecka tak te książki na kilogramy... taki nałóg.
Dzisiejszy zakup (jedna mi gdzieś się zapodziała - znaczy nie kupiłem a myślałem, ze kupiłem).
Załącznik:
DSCF0738.jpg [ 155.29 KiB | Przeglądany 2024 razy ]
I razem z poprzednim (jedna z nich w czytaniu, ta co polecałem):
Załącznik:
DSCF0739.jpg [ 167.47 KiB | Przeglądany 2024 razy ]
Taka to moja wiedza googlowa jest. Z tego (tu akurat nie wszystkie popularno-naukowe) się bierze, A potem po prostu wiem co szukać w necie.
"Szlag orlich gniazd" tak dla przypomnienia sobie i aktualizacji. I tak mojego starego przewodnika z lat 70. nic nie przebije. Tyle ze nieaktualny trochę. Bo co do większego kamienia, chałupy, studni opis jest, a te już dawno poprzesuwane albo nie ma.
A "Czarodziei Koni" to bardziej znajomym kupiłem. Rodzina koniarzy. Nickusi by się spodobała.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4520518 ... zieje-koniCytuj:
O miłości do koni i o talencie, którego nie wolno zmarnować.
Można odnaleźć wiele opisów przypadków koni trudnych, kompletnie nieobliczalnych i bardzo niebezpiecznych. Konie te kopały, gryzły, stawały dęba, ponosiły, zrywały najsilniejsze nawet pęta. Czy istniał na nie jakiś sposób? Kozacka legenda mówi o ludziach potrafiących w niewytłumaczalny sposób okiełznać konie. Zaczęto na nich mówić czarodzieje. Kozacy wierzyli, że ludzie ci dostali od Boga szczególny dar.
Czy to możliwe, aby rozumienie i czucie koni kozackiego atamana było takie samo jak metody treningowe Polaka mieszkającego na wschodnich rubieżach na początku XXI wieku? Przypadek, zrządzenie losu, a może zakodowana w łańcuchach DNA pamięć