Cytuj:
Problemu niema, jest z reakcjami, ot wczoraj na skrzyżowaniu starsza kobita prowadziła psa na smyczy, pies się wyrwał i leciiii....
Nadjechała akurat osobówka, cztery kobity w środku kieruje kobita, co robi? odbija na chodnik!
Nie, nie hamuje, efekt 5 kobit w szoku 1 pies zabity na śmierć, 1 rozwalony śmietnik i skasowany przód auta.
Żaden to cabriolet, ale nic to..ja wiem, że kobiety źle jedźą..ale i faceci nie są dłużni.. Babki jeżdżą spokojniej, bardziej przemyślanie, a facieci energicznie..Po mężu wiem..przesiada się w osobówkę i dalej jakby na tej ciężarówce. A co nerwowo.. czasem schizy łapię..buch, tu wymija, wyprzedza, buch, tam skręca..tak wiesz, nagłe te ruchy, szybkie bardzo..
Ja to musze namuliuć, przygotować, a On nie..ciśnienia aż dostaję.