No i jebane dziki wykończą nam świnie i będziemy jedli borsuki i bambi.
Przechadzając się między kikutami drzew zeżartych przez korniki.

Prorokowałem dobrze- wczoraj Minister od Środowiska odwołał przed kamerami ,,masową rzeź dzików" a pani z Polskiego Związku Łowieckiego potwierdziła, że myśliwi wykonają zwyczajne pozyskanie roczne tak jak od kilkunastu lat wykonują co roku.
Ostrzał całkowity określiła na około 123 tysiące osobników co jest normalnym pozyskaniem dzików w Polsce od lat.
Nie ma więc mowy o dziczym holocauście a całą zadymę dziczą wywołała jak zwykle histeria pismaków.

Ja ze swojej strony pragnę Państwa zapewnić, że żaden normalny myśliwy nie podniesie lufy na prośną lochę a ja dodatkowo, w ramach protestu przeciwko wyjątkowo głupiemu ministru- wstrzymuję się od polowania na dziki całkowicie. Będę siedział w fotelu, karabin zamknę w szafie i tylko za dupą będę wodził oczyma.
Polowanie bowiem jest przywilejem myśliwego a nie kurwa obowiązkiem, Darz Bór!

ja pierdole.., zesłali Pana?..