forum.nie.com.pl

Dokładnie tak i nie chce inaczej. A jak wychodzi inaczej to radze nie popierać w strajku nauczycieli, którzy Was uczyli.

PS. Pewnie na maturze zamiast tych znaków zapytania będzie polecenie - zaznacz kółkiem kotka .

_________________

Pan też nie miał korepetycji?

_________________

Pewnie, że pamiętają.....
Od Iriny do dziś dostaję kartki na wszystkie święta....przecież o tym napisałem....
Poza tym, tak ów ład i porządek wprowadzaliśmy, że gdyby mój batalion tam jeszcze z pół roku postał, - połowa z naszych by się tam pożeniła......
To jak nas mają nie pamiętać...........przynajmniej w Novym Malinie.......! Tu, z niejaką nieśmiałością zaznaczyć muszę, iż to ja byłem głównym "ambasadorem" od tworzenia pozytywnego "obrazu" naszego wojska w kontaktach z tubylcami. Za co niewdzięczne dowództwo usiłowało mnie - po powrocie do kraju, odznaczyć 21 dniami aresztu.......co im się zresztą nie udało.......



p.s
Gdybyś kiedyś w okolice Sumperka pojechała, - daj znać na PW.
Podam Ci adres Ireny.........przyjmą Cie po królewsku
oczywiście , - jesli się na mnie powołasz......

W samym mieście jeszcze nie byłam, ale okolicach , jak najbardziej. Ostatecznie jakbym do Krakowa jechała.
Lubię ten kraj, pomimo że w wielu miejscach wygląda jak Polska sprzed 20 lat. No i żarcie mają paskudne. Można jednak przywyknąć, reasumując duży plus.

Polska w zeszłym tygodniu







Wstyd powiedzieć ale to miejscowość Jarkowo- nie wiem co na to Prezes.

_________________

Żarcie paskudne.....?!
To poproś kiedyś o ceskou zelu. To po ichniemu "kapusta po czesku";
Tu może być problem jak z naszym bigosem. Co gospodyni, - inny smak bigosu
U Ireny była to jakaś sztuka mięsa( coś w smaku, jak nasz schabowy) do tego jakieś ciasto/kluski ale w życiu nie wiem, jak się je przygotowuje i do tego wspaniała kapusta.....!
Mogłem się tym obżerać ( i obżerałem) do oporu.....głównie jednak, jak Jura ( mąż) - był w robocie.
A kałacha, po rozładowaniu i wypięciu magazynka, - dawałem małemu Jirzikowi do zabawy.......efekt, gdy go pierwszy raz babinka z pistoletem, zobaczyła........przeszedł moje najśmielsze oczekiwania.....

Aaa!
To ciasto Irena kupowała w miejscowym GS-ie po czym formując kulki, wrzucała na wrzątek.....!
Tyle pamiętam.....

Świnko, pewnie że wiele takich obrazków w naszym pięknym kraju. Ale nie brakuje podobnych i w innych częściach globu. Choćby Francja, z jednej strony Cannes, blichtr i cuda na kiju, a wyjedź na obrzeża, jeden wielki slums. Włochy, jeszcze gorzej, cudowna Di Trevi, a kilka przecznic dalej, porzucone auta, góry śmieci, a w śmieciach szczury wielkości średniego kundla. Chyba najlepiej pod tym kątem sprawują się Niemcy, trzeba im przyznać, że dbają o środowisko, nawet worki ze śmieciami układają w jakimś tam porządku. Ale ruiny są wszędzie. Niektóre nawet mają swój urok.

Wracając do fotki, bajeczna ta część murku z kamieni. Tak jakby w moim guście. Nawet marzył się podobny płot, często na filmach, w których akcja dzieje się, w Szkocji bądź Irlandii, takie płoty są częścią krajobrazu. Ale jak mi Pan cenę powiedział, stwierdziłam, że przecież za mądra jestem by brać kredyt na płot, a potem 10 lat się zażynać aby go spłacić.

O tym nie pomyślałem że wydał na płot a chałupa mu się zawaliła.

_________________

Ale ma płot aż mu co poniektórzy zawidzą....... .

Praktyku, to przede wszystkim wątek Prosiaka, nie będę więc się w nim panoszyła z moimi doznaniami. Mam paskudną manierę rozpisywania się, co dla innych może być męczące, bo w sumie gówno to kogo obchodzi, co mi smakowało a co nie. Po krótce, więc odpowiem , dla mnie czeskie żarcie jest zbyt tłuste, za ciężkie, pływa wręcz w oleju, sadle, mało przyprawione i kto to widział do kapuchy ze skwarkami i cebulą , duszoną/ smazoną na smalcu, dodawać smażoną cebulę ociekającą tłuszczem, i jeszcze pampuchy drodżowe oblane smalcem i cebulą...na smalcu. Co nieco podłubałam, wyszliśmy z knajpy i jak ostatnin patolog rzygnęłam, w biały dzień, dzięki bogu pod górskim schroniskiem i w czasie, kiedy niewielu tamtędy chodzi.