forum.nie.com.pl

Aha zamówiłem pierścień odwrotnego montowania obiektywu, używał ktoś tego?

_________________

Ja bym chętnie zobaczyła zdjęcie wyrazu twarzy Prosiaka po zobaczeniu czarnego Murzyna.

Ja tam na wszystko mam radę.

_________________

Nie używałem, ale widziałem "bardzo ładnie spierdolone" obiektywy z powodu ich odwrotnego montowania.
Nawet w tej chwili jest kilka takich do sprzedania na tutejszym Allegro.

_________________
Kobieta mnie bije - nigdy nie należy wierzyć informacjom niezdementowanym.

Pan panie swiniak nie slucha pana stanaxa. Zafundowal pan sobie bardzo dobry macro obiektyw, tyle ze (oile pan ma w aparacie automatyke) tosprzezeniejej z obiektywem dzialac nie bedzie.

Tylkotrzeba uwazac (a to zalezy od aparatu) na taki dinks co przyslone ustawia wychodzac z wnetrza aparatu. O ile jest pan sprawdzi czynie bedzie dotykal przedniej soczewki odwroconego obiektywu, a jak watpliwosci zakleic plastrem aby sie nie wypychal o przodu.

O ile ma pan inne obiektywy do tego aparatu, zazdroszcze panu uciechy kiedy zacznie sie pan bawic.

PS
To w Polsce klisze sa?

Panie Świnio!
Wkurwia mnie Pan czasem, ale źle Panu nie życzę.Więc tak;

1. Pierdolnij Pan tym pierścieniem i wycofaj się z transakcji. Jak pisze Stanax możesz pan sobie spierdolić obiektyw, a szkoda by było.
Są takie "szpece" co posługują się takimi tanimi (tanimi, he, he ) efektami, ale po tym co widzę stać pana na więcej. Był kiedyś taki artycha Andy Warhol (Andreas Warhola - Słowak). Okrzyknięty artystom wszech czasów. Focił puszkę zupy pomidorowej Campbell, a to ohydnego damskiego buta (szpilka), a to zwielokrotnioną Marylin Monroe w kolorze rzygów i rzadkiej sraczki. Bendonc bardzo mnodym, z nosem w chmurach, też chciałem być taki. Facet był w Stanach, zrobił sobie lans w odpowiednim miejscu i czasie. Bądź Pan sobą rób dalej fajne foty bez udziwnień. Pamiętaj Pan; z dzieckiem, kotem i psem nigdy Pan nie wygrasz.

2. Po tym co widać masz Pan Profesorską posturę, albo Wernyhory. Tylko te pańskie łachy psują ogólne wrażenie.
Do Pana pasował by styl retro, albo Niechcic z Nocy i Dni, albo trochę taki lirnik. Strój może być nieco niedbałem, ale stylowem.

3. Broń panie boże, nie słuchaj Pan Borucha. To byłby styl Ojciec Chrzestny, do Pana absolutnie nie pasujący. Chyba, że się Pan ogolisz i ostrzyżesz. Może być "sycyliski" wąsik.

Pozdrawiam starykizior.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam

oj Panie Kizior, pan wieco taki"pierscien" robi i jak dziala?

wkreca sie do"przodu obiektywu (tak jak filter np) takicos co z drugiej strony ma gwint albo zamocowanie pasujace do aparatu.
No ico tumoze obiektyw zepsuc?

Pan iniakbedzie ostroznie wkrecal i montowal taki odwrocony tylem doprzodu obiektyw.

Dodam tylko praktyczna porade, robiac zdjecia na dworze z czarnego papieru zrobis "oslone sloneczna) aby uniknac bocznych refleksow ...ale to zalezy jakie warunki oswietleniowe.

Mialem Heliosa 52 ...odwrocony rysowal macro z rozdzielczoscia 80 linii w 3/4 pola widzeniaa w rogach 54.
Fakt,ze klisza byla czarno biala.
Chcialem sprawdzic Inustara 3,5 (podobn okopia leicowskiego Tessara) ale industar nie mial takiego gwintu z przodu.
Na owe czasy moim marzeniem byl "mieszek" na szynach ale drogie byly jak cholera i raczej do Practic i Exact.

Kiedyś w latach siedemdziesiątych chlałem wódę w jakiejś wiosce pod Wrocławiem i jakoś tak nad ranem szedłem ze trzy kilometry do przystanku z jednym aktorem od Grotowskiego, a chyba pamięta Pan, Panie Kumie, że wtedy fundamentalnym tematem wszelakich dysput intelektualnych była wolność, a kto jak kto, ale światowym ekspertem od wolności był Grotowski, no i co oczywista, jego aktorzy, tak więc, tłumaczył mi ten aktor jaka to jest ta wolność i jak bezcenna, i jak wiele dla niej trzeba poświecić. No, a ja, od zawsze bardzo podejrzliwy wobec wolności, a do tego zupełny głupek, zapytałem z głupia frant, czy dla wolności warto poświecić nawet Hasselblada, on oburzył się na mnie za tak naiwnie prostackie pytanie, a szliśmy wtedy przez zboże i het daleko w zboże wyrzucił swojego Hasselblada wraz z trzema obiektywami. W pierwszym odruchu chciałem pobiec w zboże za aparatem, alem zaraz się powstrzymał od tego durnego pomysłu, jeszcze by sobie pomyślał, że jestem jakim prymitywem wyzutym do szczętu z szacunku dla wolności i jak gdyby nigdy nic, poszliśmy sobie dalej prowadząc na bardzo wysokim poziomie dysputę o wolności. Jednak wolność wolnością, wszak warta wszystkiego, ale czy aby na pewno, aż Hasselblada? I jakoś tak po dwóch dniach zdradziłem wolność i pojechałem szukać w zbożu aparatu, jednak, akurat zboże już ktoś skosił i aparatu nie było, tak więc, aparatu nie zyskałem, a zostałem zdrajcą wolności i musze się przyznać, że ta plugawa zdrada siedzi mi zadrą w moim sumieniu do dziś. Może gdybym znalazł aparat, to byłoby mi lżej znosić moje pohańbienie tą plugawą zdradą wolności, a tak zostałem bez niczego, jeno z okrutnym cierpieniem duszy mej plugawej.

A po co Panu Hasselblad na kliszę?

_________________

Ale ja przecież nie napierdalam się na Pana Stanisława i nie każe mu słuchać mnie w przeciwieństwa jak Pan Kizior. Co do propozycji przez Pana postawionych dla Pana Stanisława to o to samo mi chodzi - Wernyhora. A zresztą zrobi jak będzie chciał.

W sumie cieszę się, że w kwestii wykorzystania własnej fizjonomii przez Pana Stanisława odezwał się drugi głos.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.