forum.nie.com.pl

Jeszcze w temacie wódeczności. Poza Pszeniczną była jeszcze Maskowskaja, ta była 45% i 50%, po radzieckich nie bolał łeb i nie miałeś kibla w gębie. Mnie zdarzyło się pić w Legnicy w sztabie wódkę o nazwie Pasolskaja (to nie od posłów, ale ambasadorów [pasoł-ambasador]. W zasadzie tylko dla przedstawicielstw dyplomatycznych, ale tam mieli.
To było coś, ogień i lód i miód w gębie. Jeśli chodzi o wódkę czystą nigdy nic równie dobrego nie piłem.

Ten Jagermeister to mam w barku i czasem się napiję. Dobre, ale na żołądek lepsza moja własna orzechówka 55%, a ze zbiorów 2015 r. 57%. Zero cukru, czysty spirytus rozkminiany wódką czystą. Bardzo wytrawna, można pić i tak.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam

Dziś danie główne-grzyby.




Jakby komu zaszkodziły to mam zioła

_________________

Piękne muchomory Panie Świnio.

_________________
Ceterum censeo Ukrainem esse Delendam

Kurwa!
Wytłumacz Mu tam który, że te grzyby do niejadalnych należą......!
Ba ! - a nawet trujące są na śmierć.
Jak jeszcze nie jest za późno.............?!
Mam nadzieję, że tylko z focił a nie zjadł ich później.....

Do jedzenia to te ale do fotografowania muchomory znacznie lepsze.

_________________

A kto tam Stilla wie, może potrawkę akurat dla świekry szykował.....

Ładne zdjęcia, wrażliwe z Pana Prosię.

Starzycy powiadają na wiosce, że kużden grzyb tak naprawdę jest jadalny. Tylko, że nie po każdym się przeżywa.

Albo jest bardziej poważna wersja, że trzeba wiedzieć jak wypędzić truciznę z grzyba. Np poprzez obróbkę cieplną, czyli gotowanie. Przegotujesz takiego sromotnika, np *30 razy, dodasz potem cebulki, boczuszku, w to jajeczko i smakuje jak Rydzyk. Naprawdę! Z tym podobno jest podobnie jak z rybą fugu i sushi.

A po muchomorze czerwonym to jedynie sraczka grozi.

* Uwaga ilość obgotowań podana z sufitu - proszę czasem tak nie robić. najlepiej w ogóle nie próbować. Ja też nie próbowałem, życie mi jeszcze miłe.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.

Czytałam kiedyś polski kryminał, w którym jakaś szajka produkowała halucynogeny z muchomora, ciekawe, czy to możliwe, czy toi była tylko fantazja autorki?

Jakieś halucynogenne grzybki podobno są, tak jak zioła. Trzeba tylko wiedzieć jakie.

_________________
Aby długo i szczęśliwie żyć, oddychaj przez nos i miej zamknięte usta.