No i proszszsz!
Zrozumiał !!!!!! I tak trzymaj.........skróć, podeprzyj od nawietrznej....( skąd On zna takie określenie....)
i ten stół wokoło....koniecznie. Można..?!......można. A nie zara po wiertarkę i nawiercać........
Podejrzewam, że Ci się drzewo odpłaci..........jebnie piorun, - to jesion odbierze......zamiast w chałupę......
Aga:
Pasy wypierdol........so brzytkie.
Daj kowalowi.......( nie dosłownie ) niech Ci wygnie dwa płaskowniczki "60-ki" i zrób obejmę skręcaną dwiema śrubkami na wys. 3-4 metrów a do obejmy przymocuj trzy odciagi ze stalowej nierdzewki ( 50 lat gwarancji że nie zardzewieje) -....linka fi 6-8mm.
Będzie prawie niewidoczne a wytrzyma nawet Olderowe 120km/h. W dodatku będziesz miała ubaw po pachy obserwując, jak się ślimoki o linkę będą wywracali zanim zakontaktują, że by tam nie łazić.........
A jak Ci się żal "ślimoków" zrobi - mozna takie fladry jakie Hornet podczas polowania na wilki rozwieszał.........( takie różnokolorowe tasiemki do linek ) - przywiesisz i bedzie widać, dzie nie łazić....!
A na poważnie: mam takimi odciągami wzmocniony swój garaż........żaden wiater go jeszcze nie przesunął a juz parę razy potężnie dmuchnęło.......choć już parę razy na mordę poleciałem ......przez te linki........aż w końcu owinąłem je kolorowymi szmatami.......i teraz też się o nie potykam....ale ja stary już jezdem i zapominam po kiego te kolorowe szmatki tam wiszą..........